Rosyjskie ministerstwo obrony po raz ostatni poinformowało o stratach wśród żołnierzy biorących udział w inwazji zbrojnej na Ukrainę pod koniec marca. Znacznie częściej, choć również rzadko, temat ten podejmują media. W czwartek podały, że w Ukrainie zginęli dowódca 20. dywizji strzelców zmotoryzowanych z Wołgogradu i jego zastępca.
Lokalne media w Wołgogradzie powołują się na małżonkę dowódcy 20. dywizji Aleksieja Gorobca, która potwierdziła doniesienia o jego śmierci. Kobieta przekazała, że informację w tej sprawie przekazano jej telefonicznie.
Według mediów dla potwierdzenia tożsamości zmarłego 49-letniego pułkownika wymagany był test DNA. W walkach w Ukrainie - jak podano - zginął także jego zastępca Aleksiej Awramczenko.
Dziennik "Kommiersant" przypomniał, że w zeszłym roku Gorobiec uczestniczył w przygotowaniu wojskowo-technicznego forum Armia-2021, które odbyło się na poligonie Alabino.
Portal gazeta.ru przekazał, że Gorobiec uczestniczył w "specjalnej operacji" (propagandowy termin inwazji zbrojnej) w Ukrainie "praktycznie od samego początku i wykonywał złożone misje bojowe". Media przy tym nie ujawniają żadnych szczegółów, nie informują, na przykład, gdzie i w jakich okolicznościach zginął pułkownik.
Dane resortu obrony i niezależnych dziennikarzy
Od rozpoczęcia inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę (24 lutego) ministerstwo obrony poinformowało o stratach wśród żołnierzy w Ukrainie zaledwie dwukrotnie: 2 marca podało, że w Ukrainie zginęło 498 żołnierzy. 25 marca wymieniło liczbę 1351. W tym czasie szacunki władz w Kijowie mówiły o kilkunastu tysiącach rosyjskich żołnierzy zabitych, rannych lub wziętych do niewoli.
Na początku lipca rosyjska sekcja BBC podała, że udało jej się jak dotąd ustalić nazwiska ponad 4500 rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie w Ukrainie. BBC informowała o stratach kilkakrotnie. Podkreślała, że co najmniej 17 procent potwierdzonych przez nią strat - to oficerowie.
Źródło: Kommiersant, gazeta.ru, BBC
Źródło zdjęcia głównego: kommersant.ru