To byłby "katastrofalny błąd" Trumpa

Donald Trump
Trump o rozmowach Rosji i Ukrainy w Turcji: nalegałem, żeby to spotkanie się odbyło i tak się stało
Źródło: TVN24 BiS, Reuters
"Jeśli Stany Zjednoczone odwrócą się i powiedzą: 'Hej, Europo, to twój problem', myślę, że byłaby to prawdziwa zdrada naszych sojuszników" - powiedział "Bildowi" emerytowany generał Ben Hodges. Były główny dowódca sił lądowych USA w Europie ocenił, że zrezygnowanie ze wsparcia Ukrainy byłoby "upokorzeniem" dla rządu Donalda Trumpa.
Kluczowe fakty:
  • Rosja nadal atakuje Ukrainę, choć trwają procesy, które miałyby doprowadzić do zawieszenia broni. Obejmują między innymi spotkania w różnych konfiguracjach delegacji z USA, Rosji, Ukrainy.
  • W przeszłości Donald Trump twierdził, że gdyby został prezydentem, wojnę zakończyłby w bardzo krótkim czasie. Tak się nie stało.
  • O podejściu Waszyngtonu do konfliktu i możliwych kolejnych ruchach USA mówił emerytowany generał Ben Hodges.

"Prezydent USA nie żąda już od Kremla zawieszenia broni ani nie grozi sankcjami. Zamiast tego agresor Rosja i ofiara wojny Ukraina powinny same negocjować pokój. Trump coraz bardziej odwraca się od Europy" - napisał w piątek portal niemieckiego dziennika "Bild". Emerytowany amerykański generał Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie, ocenił w rozmowie z portalem, że to poważny błąd.

Wojskowy ocenił, że jeśli USA rzeczywiście całkowicie zrezygnują ze wsparcia dla Ukrainy, będzie to "upokorzenie dla Stanów Zjednoczonych i tego rządu". Jego zdaniem po głośnych zapewnieniach, że wojnę można zakończyć w ciągu 24 godzin, "to niepowodzenie poważnie zaszkodzi wiarygodności tego prezydenta i rządu".

Donald Trump
Donald Trump
Źródło: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Nie "z dobroci serca", a przez wzgląd na amerykański interes

Hodges mówił, że Ameryka nie wspiera Ukrainy "z dobroci serca". "Chodzi o ochronę amerykańskich interesów strategicznych. Nasza gospodarka, nasz dobrobyt są bezpośrednio związane z dobrobytem Europy" - wskazywał.

"Więc kiedy prezydent mówi: 'Nie nasi żołnierze, nie nasza wojna', to według mnie pokazuje to bardzo powierzchowne zrozumienie i bardzo powierzchowne zainteresowanie prawdziwymi interesami Ameryki" - dodał.

Zaznaczył przy tym, że odwrócenie się USA od Europy byłoby "katastrofalnym błędem". "Ameryka nie może zrobić wszystkiego sama, nawet ze swoim gigantycznym budżetem obronnym. Potrzebujemy sojuszników, a nasi najlepsi i najbardziej wiarygodni sojusznicy pochodzą z Europy, Kanady i Australii" - mówił wojskowy.

"Jeśli Stany Zjednoczone odwrócą się i powiedzą: 'Hej, Europo, to twój problem', myślę, że byłaby to prawdziwa zdrada naszych sojuszników, którzy stoją przy nas od dziesięcioleci" - dodał.

To może "przyćmić wszystko, co ma Rosja"

"Bild" twierdzi też, że jeśli Stany Zjednoczone odwrócą się od Ukrainy, Europa będzie musiała sama ją wesprzeć. Ale zdaniem Hodgesa Europejczycy mogą to zrobić.

"Jeśli zsumujesz gospodarki wszystkich europejskich krajów, plus Wielką Brytanię i Kanadę, przyćmi to wszystko, co ma Rosja pod względem przemysłu i gospodarki. Chodzi więc o wolę polityczną i pewność siebie, aby wesprzeć Ukrainę" - ocenił.

Doświadczony wojskowy wezwał Niemcy do przejęcia wiodącej roli, ponieważ to "najpotężniejsza gospodarka". "I myślę, że inne kraje europejskie czekają, aby zobaczyć, czy Niemcy mogą dać dobry przykład" - powiedział.

Według Amerykanina, Ukraina będzie nadal walczyć - niezależnie od tego, czy będzie wspierana przez Amerykanów, czy nie. "Muszą to zrobić, ponieważ stawką jest przetrwanie narodu" - podkreślił.

"Rosja nigdy nie zmieniła swoich celów wojennych"

Dla Hodgesa jest również jasne, że Putin nie zakończy wojny. "Rosja nigdy nie zmieniła swoich celów wojennych. Nadal chodzi o zniszczenie Ukrainy i idei Ukrainy jako państwa" - powiedział ekspert.

Ocenił też, że plany Putina są jeszcze większe. "Celem Rosji jest rozbicie NATO - nie podbicie całego kontynentu europejskiego, ale rozbicie NATO. Osiągną to, atakując kraj należący do NATO, aby sprawdzić, czy wszyscy zareagujemy odpowiednio. A jeśli nie, to myślę, że będzie to koniec Sojuszu" - mówił emerytowany generał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: