Rosjanie zaatakowali miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy. Rannych jest ponad 70 osób, w tym 13 dzieci. Lokalne władze powiadomiły, że uszkodzona została między innymi szkoła i szpital. "Zamiast wygłaszać puste deklaracje o pokoju, Rosja musi zaprzestać bombardowania naszych miast i zakończyć wojnę z ludnością cywilną" - napisał szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha.
Do ataku doszło w poniedziałek około godziny 14 czasu miejscowego (13 w Polsce). "Według wydziału ochrony zdrowia obecnie 74 osoby są ranne, w tym 13 dzieci" - przekazała w poniedziałek rada miejska Sum. Wcześniej informowano o 24 rannych dorosłych i czworgu dzieci.
Na atak zareagował szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha. "Moskwa mówi o pokoju, przeprowadzając brutalne ataki na gęsto zaludnione obszary mieszkalne w największych miastach Ukrainy. Kilka godzin temu w wyniku kolejnego strasznego rosyjskiego bombardowania centrum Sum rannych zostało kilkudziesięciu cywilów, w tym wiele dzieci" - napisał na platformie X.
"Zamiast wygłaszać puste deklaracje o pokoju, Rosja musi zaprzestać bombardowania naszych miast i zakończyć wojnę z ludnością cywilną. Wszelkie działania dyplomatyczne wobec Moskwy muszą być poparte siłą ognia, sankcjami i presją" - podkreślił Sybiha.
- Wróg uderzył w centrum miasta. Ucierpiało kilka bloków mieszkalnych, szkoła. Dzieci znajdowały się w schronie, zostały ewakuowane, wszyscy są żywi i zdrowi - relacjonował szef sumskiej obwodowej administracji wojskowej Wołodymyr Artiuch.
Artem Kobzar, pełniący obowiązki mera Sum, wyjaśniał, że celem ataku był obiekt przemysłowy, jednak w następstwie uderzenia ucierpiały też inne budynki.
"Dziś wróg zaatakował obiekt przemysłowy. Uszkodzony został sektor mieszkalny i obiekty infrastruktury miasta, w tym placówki dla dzieci oraz szpital. Są wiadomości o rannych: 24 dorosłych i 4 dzieci. Na miejscu zdarzenia pracują wszystkie służby ratownicze" - pisał wcześniej na Telegramie.
To kolejny w tym roku atak sił Władimira Putina na Sumy. Pod koniec stycznia w rosyjskim ataku na wieżowiec w tym mieście zginęło siedem osób. Atak drona zniszczył pięć mieszkań na czterech kondygnacjach bloku. Uszkodzonych zostało ponad 80 okien i balkonów, a także 20 samochodów.
CZYTAJ TAKŻE: W ataku na Zaporoże zginęła cała rodzina
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/State Emergency Service HANDOUT