Cztery osoby zginęły, a ponad 20 zostało rannych w wyniku zmasowanego ataku rosyjskich dronów na miasto Dniepr w południowo-wschodniej Ukrainie. Wśród osób poszkodowanych jest 27-letnia kobieta w ciąży.
Szef władz obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak poinformował w sobotę rano na Telegramie, że w Dnieprze wybuchły liczne pożary, w tym hotelu, kompleksu restauracyjnego, kilku wieżowców i domów prywatnych.
Przedstawiciel władz przekazał, że wojska rosyjskie wystrzeliły w nocy na miasto ponad 20 dronów, z których większość została zestrzelona.
Według danych Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy, w wyniku ataku zginęły cztery osoby, a 21 zostało rannych.
Łysak poinformował, że bilans ofiar ataku może wzrosnąć, ponieważ stan trzech osób rannych jest poważny.
Pożary i olbrzymie kłęby dymu
Na nagraniach pojawiających się w mediach społecznościowych widać było pożary i olbrzymie kłęby dymu, a także zniszczone wnętrza budynków i ulice zasłane odłamkami szkła i gruzem.
Poinformowano także, że spłonęła jedna z najsłynniejszych restauracji w mieście "Bartolomeo", która w momencie ataku była pełna ludzi.
Rosyjskie ataki na Ukrainę trwają nieprzerwanie, mimo toczących się rozmów, których celem jest osiągnięcie zawieszenia broni, jako pierwszego etapu na drodze do trwałego porozumienia pokojowego.
Autorka/Autor: tas/akw
Źródło: PAP, Suspilne, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA