- Jaka szkoda, że w tym roku Rosja zrezygnowała z udziału w Eurowizji - zgłosiłbym się tam z moją piosenką - żałuje Oleg Lichaczow, autor piosenki "Władimir Putin - to jest zuch!". Pozazdrościł sławy piosenkarce z Nowosybirska o pseudonimie scenicznym Mashany, która w styczniu opublikowała "hit" rosyjskiego segmentu internetu - "Mój Putin". Słowa piosenek o prezydencie dobrze wpisują się w wojnę propagandową, którą Rosja prowadzi od czasu rozpoczęcia konfliktu na Ukrainie.
Pierwsza piosenka o Władimirze Putinie pojawiła się w 2004 roku w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi.
Trzy dziewczyny z grupy "Śpiewające razem" (nawiązanie do ruchu proputinowskiego "Idący Razem") chciały "Takiego, jak Putin": żeby nie pił, nie krzywdził, nie uciekał, pełnego sił, którego rosyjska kobieta nie powstydzi się w towarzystwie.
"Widziałam go wczoraj w wiadomościach,
mówił, że świat jest na rozstaju dróg.
Z takim jak on dobrze w domu i wśród gości"
"Chcę teraz takiego jak Putin" - śpiewa bohaterka liryczna w utworze, przeciwstawiając prezydenta swojemu niewydarzonemu byłemu partnerowi, który nie dość, że wpakował się w kolejną aferę, to jeszcze "pobił się i nałykał różnych świństw".
Wojna wisi w powietrzu
Na początku 2015 roku znowu zaczęły się pojawiać piosenki o Władimirze Putinie, tym razem jednak mają one wybitnie polityczny, a wręcz militarny charakter.
Jako pierwsza swój "hit" opublikowała piosenkarka z Nowosybirska - Mashany. Ubrana w suknię w kolorach rosyjskiej flagi, z długim, tradycyjnym warkoczem, śpiewa na tle rozświetlonych słońcem łanów zbóż:
"Gdzie twój strach,
gdy grozi wojna na wszystkich frontach?
Widzisz drogę,
idziesz pod wiatr i z drogi zbaczać nie zamierzasz"
Wtóruje jej biegająca po ruinach kobieta, ubrana w żółto-błękitną suknię, symbolizującą Ukrainę. Jest łudząco podobna do "Rosji" - w teledysku Mashany występuje bowiem w dwóch postaciach.
"Jesteś pewny siebie i będziesz wierny sobie,
a ja jestem oczarowana, nie potrafię cię zapomnieć"
- śpiewa rozmarzona piosenkarka i tłumaczy, o kogo chodzi:
"Ty jesteś Putin, przecież ty jesteś Putin,
chcę z tobą być i krzyczę widząc cię: mój Putin, mój miły Putin, weź mnie ze sobą już,
chcę z tobą być już wciąż"
- wyśpiewuje bez ogródek.
"Życie twe pełne jaskrawych barw i kłamliwych masek" - zauważa nie bez trafności piosenkarka, choć prawdopodobnie tego nie zauważa, ponieważ po chwili wyśpiewuje:
"Przez dym rzucasz wyzwanie i przywracasz Krym,
a w ślad za nim, wolny od wszelkich więzów, odrodzisz Związek [Radziecki - red.].
Na końcu klipu kobietę w sukni w barwach ukraińskich ratuje z opresji rycerz na motocyklu, ubrany - niczym rosyjski prezydent - w garnitur.
"To jest zuch"
W ciągu miesiąca teledysk Mashany obejrzano 2,5 miliona razy. Zainspirował on też autora tekstów z Kazania Olega Lichaczowa do napisania jeszcze bardziej upolitycznionej piosenki.
Premierowe wykonanie miało miejsce podczas konkursu muzycznego na początku lutego. Wpadającą w ucho, choć niemiłosiernie sfałszowaną piosenkę "Władimir Putin - to jest zuch" zaśpiewał 12-letni syn autora. W ciągu dwóch tygodni obejrzało ją ponad 600 tys. internautów, choć popularność zdobyła głównie na stronach opozycyjnych, a przede wszystkim na portalach ukraińskich.
Autor muzyki i słów nazywa swój utwór "arcydziełem" i liczy, że doczeka się telefonu od samego prezydenta Władimira Putina, który na razie nie zadzwonił - jak przypuszcza Lichaczow - z powodu swojej wrodzonej skromności.
Antidotum na Zachód
- Postanowiłem w naszym wspaniałym rosyjskim języku skomponować piosenkę popierającą naszego prezydenta. Pomyślałem, że młode pokolenie jest apolityczne, nie ma w nim miłości Ojczyzny. Chciałem, żeby piosenka trafiła do jak największej liczby odbiorców, dlatego postanowiłem wykorzystać dziecięcy wokal i poprosiłem o jej wykonanie swojego syna, który "kocha Rosję i Władimira Putina" - mówi Oleg Lichaczow w wywiadzie dla lokalnego portalu business-gazeta.ru.
Z piosenki można się dowiedzieć, że w czasie pieriestrojki do Rosji z Zachodu wleciał krwiożerczy orzeł, który przyniósł samo zło, a Władimir Putin "podniósł Rosję z kolan", nie zdradził swojego kraju i dzięki niemu Rosja wzięła kurs na odrodzenie po zaćmieniu.
"Chcę cię bum-bum-bum"
Utwór skomponowany przez Lichaczowa ma być, jak mówi sam autor, antidotum na "zalew zachodnich ścieków muzycznych", takich jak najnowszy hit "Chcę cię bum-bum-bum" królujący w rosyjskich dyskotekach. - To wszystko to program Zachodu nastawionego na zniszczenie Rosji - przekonuje Oleg Lichaczow.
Uważa, że jego hit nie trafił jeszcze do rozgłośni radiowych z powodu wrodzonej skromności prezydenta.
- Mogłyby przecież powstać plotki o odrodzeniu kultu jednostki - mówi Oleg Lichaczow. Żałuje jednak, że w tym roku Rosja - ze względu na wygraną "brodatej kobiety" z Austrii Conchity Wurst - zrezygnowała z udziału w Eurowizji.
- Moglibyśmy godnie zaprezentować Rosję i Kazań - rozmarza się mężczyzna.
"Baby, pomóżmy Putinowi"
Zdecydowanie mniejszą popularnością cieszy się piosenka wykonywana przez artystkę z Samary Julię Winokurową, która wzywa: "Pomóżmy, baby, Putinowi, bo inaczej go Obama zniszczy". Opublikowany 10 lutego teledysk obejrzało zaledwie 38 tys. internautów.
W piosence pojawiają się m.in. "wrogie państwa NATO, gdzie baby są bez piersi i brodate".
Wykonywana w stylu rosyjskiego romansu piosenka mogła nie przypaść do gustu odbiorcom, ponieważ jako jedyna nie ukazuje Władimira Putina jako herosa ratującego Rosję - zdecydowanie "gryzie się" z piosenką Mashany, która sama oczekuje od prezydenta ratunku.
Wysyp piosenek patriotycznych, które mają wzbudzać chęć walki z wrogiem, może wskazywać na szukanie w ostatnim czasie nowych kanałów walki na froncie wojny hybrydowej - która, jak wskazują ostatnie badania, jest równie intensywna, jak działania polityczne.
Autor: asz\mtom / Źródło: business-gazeta.ru, gordonua.com, sib.fm
Źródło zdjęcia głównego: Mashany Music