Włochy: wciąż nie wiadomo, które ugrupowania utworzą rząd


Po wyborach parlamentarnych we Włoszech nadal nie wiadomo, które ugrupowanie utworzy rząd. To wynik braku wyraźnego zwycięzcy, a także rywalizacji wśród wygranych. Zarówno Ruch Pięciu Gwiazd i centroprawica z Ligą Północną chcą powołać gabinet.

Blok centroprawicy pod przewodnictwem Silvio Berlusconiego otrzymał najwięcej głosów (ponad 35 procent), ale to Ruch Pięciu Gwiazd z 32-procentowym poparciem jest na pierwszym miejscu w obu izbach włoskiego parlamentu.

Prezydent nie zaangażuje się w rozwiązanie problemu

Włoscy komentatorzy zwracają uwagę na milczenie prezydenta Sergio Mattarelli wobec sytuacji, którą określają jako polityczne trzęsienie ziemi i rozbicie dotychczasowego systemu partyjnego.

Dominuje przekonanie, że szef państwa, w przeciwieństwie do swego poprzednika Giorgio Napolitano przed pięciu laty, nie zaangażuje się w rozwiązanie obecnego pata politycznego. Będzie czekał, aż ugrupowania dojdą do porozumienia.

Agencja Agi zauważa, że szef państwa nie zamierza odgrywać pierwszoplanowej roli na tym etapie i zarazem nie zadowoli się deklaracją gotowości utworzenia mniejszościowego rządu. Da natomiast ugrupowaniom tyle czasu, ile będą potrzebować, aby utworzyły stabilny gabinet, mający poparcie 51 procent parlamentarzystów.

Włoska edycja portalu "Huffington Post" podkreśla, że Mattarella liczy na dialog trzech największych frakcji w nowym parlamencie, czyli centroprawicy, Ruchu Pięciu Gwiazd i Partii Demokratycznej.

Na razie liderzy mają czas na rozmowy do 23 marca, czyli do pierwszego posiedzenia parlamentu nowej kadencji.

W prasie pojawia się hipoteza o możliwości porozumienia koalicyjnego między Ruchem Pięciu Gwiazd i Partią Demokratyczną (PD), ale już bez Matteo Renziego jako lidera tej drugiej. Nieoficjalnie podkreśla się, że za takim rozwiązaniem opowiada się kandydat ruchu na premiera Luigi Di Maio.

Negocjacje z Partią Demokratyczną

Renzi zapowiedział w poniedziałek, że zrezygnuje z przewodniczenia PD, ale dopiero, gdy powstanie rząd. Jednak zdaniem komentatorów odroczenie złożenia dymisji przez Renziego, byłego premiera, utrudni powołanie koalicji Ruchu Pięciu Gwiazd i Partii Demokratycznej. On sam ogłosił, że centrolewicowa partia będzie w opozycji, a on pozostanie jej liderem w fazie tworzenia rządu. Na tym etapie to Renzi stanowi przeszkodę dla takiej osi - ocenia publicysta "Corriere della Sera" w opublikowanym we wtorek komentarzu.

Agencja Ansa zwraca uwagę, że także założyciel antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd Beppe Grillo pozytywnie zdaje się oceniać perspektywę współpracy z Partią Demokratyczną bez Renziego i widzi w niej najbardziej odpowiedniego partnera do sprawowania władzy. Odnotowuje, że wśród polityków Partii Demokratycznej panuje irytacja z powodu odłożonej dymisji Renziego. Chcą oni, dodają komentatorzy, by natychmiast ustąpił z funkcji.

Drugą opcją jest rząd Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligi Północnej, czyli najsilniejszego ugrupowania w koalicji centroprawicy. Takie porozumienie na razie wyklucza przywódca Ligi Matteo Salvini. Dziennik "Il Messagero" podkreśla, że perspektywa powstania takiego rządu utworzonego przez eurosceptyków uważana jest w wielu europejskich stolicach za najgorszy scenariusz.

Autor: mnd/AG / Źródło: PAP

Raporty: