Włochy w żałobie Rośnie liczba ofiar

Aktualizacja:

Do ponad 150 osób wzrosła liczba ofiar trzęsienia ziemi w L'Aquili we Włoszech - podała właśnie agencja ANSA powołując się na źródła szpitalne. Rannych jest ponad 1,5 tys. osób, a 70 tys. (zdaniem władz nawet 100 tys.) jest bez dachu nad głową. Trwa dramatyczny wyścig z czasem prowadzą ratownicy, a w przepełnionych szpitalach ludzie czekają na pomoc - tak wygląda sytuacja w Aquili i okolicznych miasteczkach. Rano region nawiedziło trzęsienie ziemi.

Polska ambasada w Rzymie uruchomiła dyżurne numery telefonów, pod którymi udzielane są informacje w sprawie trzęsienia ziemi w Aquili : 0039 06 362 04 308 oraz 0039 06 362 04 302

Najnowszy tragiczny bilans to ponad 150 zmarłych i co najmniej 1,5 tys. rannych, blisko 10 tys. zniszczonych budynków. Wśród ofiar nie ma Polaków - podaje nasza ambasada w Rzymie.

Według wstępnych informacji ambasady RP w Rzymie wśród ofiar śmiertelnych nie ma Polaków. 12 polskich obywateli, m.in. studentów, którzy przebywali mieście L'Aquila, stolicy Abruzji, wróciło do Rzymu. Jak dodaje ambasada mają wkrótce przyjechać do Polski.

Tymczasem włoskie Ministerstwo zdrowia apeluje o masowe oddawanie krwi, a MSW próbuje zapanować nad chaosem. W kierunku Abruzji już skierowano kilka tysięcy żołnierzy, strażaków i ochotników. Mają wspomóc tych, którzy od nocy na setkach gruzowisk w średniowiecznej L'Aquili poszukują zasypanych. W niektórych zasypanych domach są całe rodziny.

"Sytuacja krytyczna"

Sytuację w mieście L'Aquila w Abruzji (około 90 km na północny-wschód od Rzymu), w pobliżu którego znajdowało się epicentrum, szef Obrony Cywilnej Guido Bertolaso ocenił jako "skrajnie krytyczną".

Według Obrony Cywilnej tysiące ludzi są bez dachu nad głową. Według najnowszych danych, w zależności od źródła, bez dachu nad głową może być nawet 70-100 tys. Centrum miasta zasłane jest resztkami zburzonych domów. Częściowo zniszczony został między innymi miejscowy akademik i wieża kościelna.

Kilka godzin po pierwszym wstrząsie (godz. 3:32) ziemia w okolicy L'Aquili znów zadrżała - zawaliły się kolejne budynki. Burmistrz miasta zaapelował do obywateli, by natychmiast opuścili całe centrum, gdyż - jak wyjaśnił - w każdej chwili mogą zawalić się następne budynki.

Akcja ratownicza trwa

Bertolaso powiedział w telewizji RAI, że konieczna jest natychmiastowa pomoc dla ludzi, którzy nie mogą powrócić do zniszczonych domów. W ramach akcji ratunkowej na rynku miasteczka w ekspresowym tempie powstaje szpital polowy.

 
Wstrząsy we Włoszech/earthquake.usgs.gov 

Premier Silvio Berlusconi podpisał dekret o stanie kryzysowym w związku z trzęsieniem ziemi i odwołał zaplanowaną wizytę w Moskwie. Później pojechał do zniszczonej L'Aquili i apelował do mieszkańców, by nie pozostawali w uszkodzonych domach.

Wiele państw zaoferowało już Włochom pomoc w ratowaniu ofiar wstrząsów czy usuwaniu skutków kataklizmu. Takie oferty pomocy napłynęły już z Rosji, Niemiec, Francji, Grecji, Izraela i Unii Europejskiej. Władze zakomunikowały jednak, iż obecnie taka pomoc nie jest im potrzebna.

Ofiar może być więcej

Najnowsze dane o ofiarach wciąż są niepełne - szef włoskiej Obrony Cywilnej Guido Bertolaso ostrzegł już, że liczba ofiar może być wysoka. - To największa tragedia we Włoszech od początku tego tysiąclecia - podkreślił.

Rzeczywiście liczba ofiar rośnie z minuty na minutę - początkowo media informowały tylko o dwóch ofiarach wstrząsów, które miały siłę 6,3 stopnia w skali Richtera. Z każdą godziną z Włoch napływały informacje o kolejnych - m.in. czwórce dzieci - a włoscy dziennikarze, powołując się na uczestników akcji, podają, że należy spodziewać się nawet dziesiątek zabitych i wielu rannych.

Dwa wstrząsy

Pierwsze, najsilniejsze wstrząsy zanotowano o godzinie 3:32. Były one także odczuwalne w regionie Marche, zwłaszcza w mieście Ascoli Piceno, gdzie ludzie w panice wybiegli na ulice. Po godzinie 4.30 doszło do następnego, słabszego wstrząsu o sile 4,7 stopnia. Wstrząsy odczuli nawet mieszkańcy Rzymu.

W niektórych regionach aktywnych sejsmicznie Włoch trzęsienia ziemi bywają bardzo niebezpieczne, ponieważ szczególne zagrożenie stanowią kilkusetletnie, nie remontowane budynki. Eksperci, cytowani przez agencję Ansa, twierdzą, że na obecnym poziomie wiedzy nie można było przewidzieć tak silnego wstrząsu sejsmicznego.

Z wielkim smutkiem dowiedziałem się o tym tragicznym wydarzeniu, które spowodowało wiele ofiar śmiertelnych. W imieniu własnym i całej Komisji Europejskiej składam głębokie kondolencje. oświadczenie szefa KE Jose Manuela Barroso

Zabytki zagrożone?

Skutki trzęsienia ziemi odczuwalne były także w stolicy Włoch. Wstrząsy uszkodziły m.in. Termy Karakalli - największe rzymskie termy, wybudowane jeszcze za czasów panowania Marka Aureliusza (zm. 180 r.).

Działały one do VI wieku, kiedy to podczas najazdu Gotów zniszczono zasilające je wodociągi. Od wielu lat są jednym z najciekawszych zabytków i atrakcji turystycznych Rzymu.

Świat składa kondolencje

Z całego świata płyną kondolencje dla ofiar trzęsienia ziemi. "Z wielkim smutkiem dowiedziałem się o tym tragicznym wydarzeniu, które spowodowało wiele ofiar śmiertelnych. W imieniu własnym i całej Komisji Europejskiej składam głębokie kondolencje" - głosi oświadczenie szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.

Wyrazy żalu z powodu kataklizmu przekazali też, na wspólnej konferencji prasowej, prezydenci USA i Turcji. Barack Obama wyraził nadzieję, że władzom uda się zminimalizować liczbą ofiar. Z kolei Abdullah Gul powiedział, że podziela smutek narodu włoskiego.

Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce w środkowych Włoszech. Poruszony tą tragedią chciałem złożyć na Pana ręce wyrazy szczerego współczucia w imieniu własnym oraz Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz

Polska pamięta o Italii

Solidarność z pogrążonymi w żałobie Włochami wyraził też marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który przesłał kondolencje na ręce swojego włoskiego odpowiednika Renato Schifaniego

"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznym w skutkach trzęsieniu ziemi, jakie miało miejsce w środkowych Włoszech. Poruszony tą tragedią chciałem złożyć na Pana ręce wyrazy szczerego współczucia w imieniu własnym oraz Senatu Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał Borusewicz.

"Łączę się w głębokim bólu z Senatem oraz obywatelami Włoch, których dotknął ten kataklizm” – dodał marszałek Senatu.

To największa katastrofa w tym kraju od 1980 roku, kiedy 23 listopada zginęło w trzęsieniu ziemi na południu Włoch blisko 2700 ludzi.

Źródło: SkyNews, Reuters, CNN, PAP