We Włoszech występuje realne zagrożenie terroryzmem ze strony dżihadystów - podkreślono w opublikowanym we wtorek raporcie włoskich służb specjalnych. Zwróciły one uwagę, że kraj jest obiektem wrogiej działalności propagandowej tzw. Państwa Islamskiego (IS).
W ogłoszonym w Rzymie dorocznym raporcie zagrożenie terrorystyczne określono jako "konkretne i aktualne". We Włoszech "obecni są zradykalizowani osobnicy" i osoby "poddawane procesom radykalizacji" - oceniły służby. Szczególne zagrożenie stanowią ekstremiści wychowani w kraju i motywowani zarówno przez własne pobudki, jak i "pilotowani przez reżyserów terroru".
Radykalizacja w kręgach rodzinnych
Ponadto służby przypomniały, że wizerunek Włoch pojawia się regularnie w narracji dżihadystów. Jest to odniesienie do gróźb kierowanych pod adresem tego kraju. Jak napisano, dżihadystyczna propaganda jest w stanie rozbudzić przemoc w "osobach pozornie zintegrowanych, ale faktycznie niestabilnych emocjonalnie i dystansujących się tożsamościowo i religijnie". W tym kontekście przywołano przykład Włocha pochodzenia marokańskiego, który wziął udział w ataku w Londynie 3 czerwca 2017 roku oraz Tunezyjczyka z włoskim obywatelstwem, który zaatakował policjanta na dworcu w Mediolanie. W ocenie służb do procesów radykalizacji dochodzi w kręgach rodzinnych, do których - jak przyznano - trudno przeniknąć oraz w ośrodkach pobytów dla migrantów i w więzieniach, uznanych za "sprzyjający teren dla rozwoju wirusa dżihadyzmu, szerzonego przez osadzonych ekstremistów".
Coraz więcej Tunezyjczyków i Algierczyków
Wyjątkowej uwagi - według służb - wymagają zagraniczni najemnicy, którzy pojechali walczyć w szeregach tzw. IS. Szacuje się, że 129 z nich mieszkało lub przebywało we Włoszech. W zeszłym roku - jak odnotowano - na front udały się kolejne osoby. W raporcie mowa jest też o propagandzie tzw. IS, które publikuje wrogie, nawołujące do przemocy przesłania, także w języku włoskim. Jak zaznaczono, podczas gdy maleje fala migracyjna z Libii, rośnie liczba osób przybywających potajemnie z Tunezji i Algierii. Według służb ten niepodlegający kontroli ze strony służb morskich napływ niesie ze sobą ryzyko przeniknięcia "kryminalistów i terrorystów". W tym samym dokumencie służby specjalne położyły nacisk na ryzyko wystąpienia "kampanii wywierania wpływu" i próby nakierowania opinii publicznej za sprawą informacji przekazywanych poprzez cyberataki przed wyborami parlamentarnymi wyznaczonymi na 4 marca. To narzędzie używane jest coraz sprawniej - przyznały włoskie służby. Dodały, że celem "ataków o naturze hybrydowej" jest zdestabilizowanie sytuacji politycznej na Zachodzie.
Autor: MR\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock