Rok temu runął wiadukt w Genui. "Rana w sercu miasta" pozostała


Mija rok od zawalenia się wiaduktu w Genui. Zginęły 43 osoby. Ofiary katastrofy wspominali mieszkańcy miasta i włoscy politycy. Na uroczystości w miejscu zawalenia się konstrukcji przybyli między innymi prezydent Sergio Mattarella, premier Giuseppe Conte i wicepremier Matteo Salvini.

Mszę odprawioną przez arcybiskupa Genui kardynała Angelo Bagnasco rozpoczęto od odczytania nazwisk ofiar tragedii.

Prezydent Mattarella obejmował i pocieszał rodziny ofiar.

W uroczystościach wzięli udział także premier Włoch Giuseppe Conte, minister sprawiedliwości Alfonso Bonafede, wicepremier Luigi Di Maio, burmistrz Genui Marco Bucci i Matteo Salvini.

Delegacje zarządców dróg wyproszeni z uroczystości

Protesty członków rodzin ofiar wywołała obecność delegacji firm - zarządców autostrady i zawalonego wiaduktu. Niektórzy przedstawiciele rodzin poprosili władze, aby reprezentacja tych firm opuściła miejsce ceremonii. Na wiadomość o tej prośbie delegacja wyszła.

Zarządcom drogi zarzuca się zaniedbania w konserwacji konstrukcji i lekceważenie sygnałów alarmowych dotyczących jej stanu.

We włoskiej prasie opublikowano w środę komunikat dyrekcji spółki Autostrade per l'Italia oraz firmy zarządcy drogi Atlantia z kondolencjami dla bliskich tych, którzy zginęli. "Odczuwamy głęboki smutek i jesteśmy świadomi ogromu bólu całej wspólnoty mieszkańców Genui z powodu zawalenia się mostu Morandiego" - głosi oświadczenie.

Franciszek: to katastrofa, której można było uniknąć

We wtorek list do mieszkańców Genui wystosował papież Franciszek. W przesłaniu opublikowanym przez lokalny dziennik "Il Secolo XIX" podkreślił, że tragedia pozostaje "raną w sercu" miasta.

"To katastrofa, której można było uniknąć" - dodał papież. "Nie mam przygotowanych wcześniej dla was odpowiedzi, bo w obliczu pewnych sytuacji nasze ubogie ludzkie słowa okazują się nieodpowiednie" - wyznał. "Nie mam odpowiedzi, bo po takich tragediach pozostaje płacz, milczenie, refleksja nad kruchością tego, co budujemy, a przede wszystkim modlitwa" - podkreślił Franciszek.

Katastrofa w Genui

14 sierpnia 2018 roku w Genui zawalił się długi centralny odcinek wiaduktu Morandi o długości 1182 metrów na autostradzie A10. W momencie katastrofy znajdowało się tam około 30-35 samochodów i trzy tiry. Długi odcinek wiaduktu runął z wysokości około 50 metrów. Zginęły 43 osoby.

- Kiedy to się stało, byłam u mojej sąsiadki. Nagle usłyszałyśmy bardzo głośny huk. Na początku myślałyśmy, że to pociąg się wykoleił. Szybko zrozumiałyśmy jednak, że to wiadukt. Po prostu go już nie było. Wkrótce zapadła cisza. Słychać było tylko ciszę - tak o katastrofie opowiadała Sonia Grosso, świadek wypadku.

Na dwa dni przed pierwszą rocznicą katastrofy zakończyło się burzenie pozostałości mostu. Kulminacja prac przy rozbiórce wiaduktu nastąpiła pod koniec czerwca, gdy wysadzono dwa jego wielkie filary. Trwa już budowa nowego mostu. Ma być on gotowy w 2020 roku, a zaprojektował go światowej sławy włoski architekt Renzo Piano.

Autor: JZ,ft//kg / Źródło: TVN24, Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: