Niedługo po rozpoczęciu próby puczu w Turcji telewizja TRT podała, że władzę w kraju przejęła "Rada Pokoju", która zapewni bezpieczeństwo ludności i porządek publiczny.
W nocy, według miejscowych źródeł, wojsko przejęło kontrolę nad lotniskiem i punktami strategicznymi w Stambule. Wojskowi twierdzili także, że przejęli "pełną kontrolę nad krajem". Wprowadzono też godzinę policyjną.
Zamach w celu ochrony demokracji
Wojsko miało też wkroczyć do siedziby rządzącej partii AKP.
Wcześniej tureckie siły zbrojne ogłosiły przejęcie władzy w kraju w celu ochrony porządku demokratycznego. Zapowiedziano równocześnie przestrzeganie wszystkich międzynarodowych zobowiązań Turcji.
Jednak źródło w urzędzie prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana oświadczyło, że przekazany mediom komunikat w tej sprawie nie był autoryzowany przez naczelne dowództwo wojskowe.
Po kilku godzinach od pojawienia się pierwszych informacji o zamachu stanu, siły rządowe podały informację, że sytuacja jest już pod kontrolą.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP