Więźniowie z zakładu karnego w północno-zachodniej Turcji w poniedziałek wszczęli bunt. Wzięli pięciu strażników jako zakładników. Protestują przeciwko warunkom panującym w zakładzie - podała turecka agencja Anatolia.
W czasie posiłku, przed wschodem słońca ostatniego dnia ramadanu, w jednej z cel wybuchł pożar. - Koledzy próbowali go opanować - oświadczył gubernator prowincji Balikesir, Selahattin Hatipoglu.
Według niego, więźniowie zakładu karnego w miejscowości Burhaniye, protestują w związku z warunkami panującymi w trzech celach, a także domagają się amnestii.
Przedstawiciele więzienia informują, że zdołali opanować sytuację i bunt zakończył się "na skutek perswazji lokalnych władz". Wszyscy zakładnicy zostali zwolnieni. Nie wiadomo ilu z 258 więźniów uczestniczyło w rebelii. Obyło się bez ofiar śmiertelnych czy rannych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24