Indonezyjscy wieśniacy odkopali rejestrator parametrów lotu rosyjskiego odrzutowca pasażerskiego Suchoj Superjet 100, który dziewiątego maja rozbił się w górskim terenie na zachodzie wyspy Jawa - poinformowały władze w Dżakarcie.
W katastrofie, która nastąpiła w trakcie promocyjnego lotu pokazowego, zginęło wszystkich 45 osób, znajdujących się na pokładzie.
Trudny teren
Rejestrator rozmów załogi samolotu odnaleziono w około tydzień po wypadku. - Natomiast druga z "czarnych skrzynek" została zagrzebana pod zwałami ziemi po tym, gdy samolot uderzył w zbocze wulkanu Salak - powiedział Daryatmo, szef indonezyjskiej agencji poszukiwawczo-ratowniczej. Według niego rejestrator był w dobrym stanie, gdy grupa dziewięciu wieśniaków natrafiła na niego w środę w głębokim jarze. Jak zaznaczył szef misji poszukiwawczej, pułkownik A.M.Putranto, urządzenie znaleziono po rozmyciu przez deszcze części pokrywającej go ziemi. - Kopiąc rolniczymi narzędziami, dziesiątki wspierających akcję poszukiwawczą wieśniaków odnalazło także szczątki ofiar i inne części samolotu, w tym jego ogon - dodał Putranto.
Wspólne śledztwo
- Eksperci indonezyjscy i rosyjscy analizują w laboratorium w Dżakarcie zapisy obu rejestratorów, starając się ustalić przyczyny katastrofy - powiedział szef indonezyjskiej komisji bezpieczeństwa transportu Tatang Kurniadi. Dodał, iz dochodzenie może potrwać nawet rok. Według Kurniadiego, eksperci zakończyli odczytywanie zapisu rozmów załogi i obecnie jest on analizowany przy pomocy tłumaczy.
Trudny start Dwusilnikowy odrzutowiec komunikacji regionalnej Suchoj Superjet 100 wzniósł się po raz pierwszy w powietrze w 2008 roku. Do tej pory użytkownikom przekazano 8 egzemplarzy seryjnych, 7 z nich otrzymał Aerofłot.
Maszyna miała stanowić konkurencję dla samolotów, produkowanych przez brazylijskiego Embraera i kanadyjskiego Bombardiera, ale na razie nie wiadomo, jak katastrofa odbije się na jej rynkowych szansach.
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP