Brytyjska policja zatrzymała kierowcę, który jechał na swój ślub z prędkością prawie 200 kilometrów na godzinę. "Ten pan młody ma trochę do wyjaśnienia" - przekazały służby we wpisie w mediach społecznościowych. Ostatecznie mężczyzna został odwieziony na własny ślub przez gości ceremonii - przekazało BBC, powołując się na policję.
Policja z hrabstwa Wiltshire w południowej Anglii o zatrzymaniu, do którego doszło w sobotę, poinformowała na Twitterze. Do wpisu dołączyła zdjęcie srebrnego bmw, licznika prędkości i opony samochodu. "Przeważnie to panna młoda się spóźnia. Niestety ten pan młody ma trochę do wyjaśnienia" - przekazała policja, informując, że jadący na swój ślub kierowca został zatrzymany na autostradzie M4 po tym, jak poruszał się swoim samochodem z prędkością 121 mil na godzinę (ok. 194 km/h - red.). Funkcjonariusze podczas kontroli pojazdu odkryli, że jedna z jego opon jest zupełnie zużyta.
Przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 mil na godzinę
Samochody osobowe mogą poruszać się po brytyjskich autostradach z maksymalną prędkością 70 mil/h (112 km/h). "Ograniczenie prędkości to absolutne maksimum - nie oznacza to, że z taką prędkością można bezpiecznie jechać w każdych warunkach" - czytamy w komunikacie na stronie gov.uk.
Sprawa pana młodego została skierowana do sądu, a on sam otrzymał zakaz poruszania się samochodem. Portal BBC powołując się na policję przekazał później, że pan młody dojechał na swój ślub z gośćmi uroczystości. Termin rozprawy sądowej nie został jeszcze potwierdzony.
Źródło: Wiltshire Police, BBC, gov.uk
Źródło zdjęcia głównego: Wiltshire Police