Miasteczko Moore położone na obrzeżach Oklahoma City ma wyjątkowego pecha do potężnych tornad. To wczorajsze zabiło około kilkadziesiąt osób i zostawiło za sobą pas zniszczeń szeroki na trzy kilometry. W 1999 roku niemal identyczną trasą przeszło tornado, podczas którego zanotowano najsilniejszy wiatr w historii.
Uderzenie żywiołu w poniedziałek po południu czasu miejscowego było wyjątkowo silne. Tornado sklasyfikowano jako poziom czwarty na pięciostopniowej skali. Podmuchy wiatru osiągały do 320 kilometrów na godzinę, a zniszczeniu ulegały nawet solidne murowane budynki.
Osoby obserwujące tornada, które regularnie dewastują wiosną centralne stany USA, zauważyły, iż to poniedziałkowe przeszło niemal idealnie tą samą trasą, co jedno z najpotężniejszych w historii.
Najsilniejsze wiatry na Ziemi
W 1999 roku przez Moore przetoczył się żywioł, który zabił 41 osób i zranił niemal 600. Podczas 85 minut swojego istnienia wir wiatru pokonał 61 kilometrów, niszcząc ponad tysiąc budynków i powodując straty na ponad miliard dolarów.
Tornado z 1999 roku zakwalifikowano jako piątkę na wspomnianej pięciostopniowej skali Fujity (obecnie w USA korzysta się już z rozwiniętej skali Fujity, oznaczanej akronimem EF). Siła wiatru była tak wielka, że w jednym miejscu zerwana została nawet licząca 2,5 centymetrów warstwa asfaltu z drogi. Z domów zostawały jedynie fundamenty. Samochody niesione wiatrem pokonywały nawet kilkaset metrów i były owijane wokół słupów.
Meteorologom udało się zanotować wówczas wiatr wiejący z prędkością 512 kilometrów na godzinę, co jest rekordem. Nie zostało to jednak uznane za najsilniejszy wiatr w historii, bowiem pomiar dotyczył porywów na wysokości kilkudziesięciu metrów, a oficjalnie za rekordowe uznaje się te zmierzone na poziomie ziemi.
Autor: mk//gak/k / Źródło: syracuse.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FEMA