Prawdziwie "filmowa" ucieczka z kraju usuniętego ze stanowiska burmistrza Caracas, 62-letniego lidera opozycyjnego Antonio Ledezmy, który przebywał od 2015 roku w areszcie domowym, jest od piątku głównym wydarzeniem politycznym w Wenezueli.
Prezydent Nicolas Maduro, który po zmarginalizowaniu opozycyjnego parlamentu i zastąpieniu go Konstytuantą całkowicie kontrolowaną przez zwolenników rządu zaproponował w tych dniach "dialog polityczny" z opozycją, nazwał Ledezmę "latającym wampirem".
Rząd obawia się, że międzynarodowy rozgłos i polityczna wymowa, jakiej nabrała ucieczka byłego burmistrza stolicy, nie będą sprzyjały "dialogowi", który miałby w intencji prezydenta Maduro przyczynić się do zmniejszenia napięcia w kraju, który przeżywa głęboki kryzys wyrażający się między innymi trzycyfrową inflacją.
"Nieprzyjazny akt"
Ledezma, który po ucieczce do Kolumbii przybył do Madrytu, został w sobotę, zaraz po wylądowaniu w stolicy Hiszpanii, przyjęty przez premiera Mariano Rajoya.
Prezydent Maduro nazwał to "nieprzyjaznym aktem" ze strony rządu Hiszpanii, który "kontynuuje długą listę agresji i ingerencji" przeciwko Wenezueli.
Ledezma sam nazwał swą ucieczkę ze strzeżonego przez tajnych agentów policji swego mieszkania w Caracas "prawdziwie filmową przygodą". Były burmistrz stolicy Wenezueli przebył 840 kilometrów w drodze z Caracas do granicy z Kolumbią, po czym z Bogoty poleciał samolotem do Madrytu.
- Przekroczyłem w drodze do granicy Kolumbii 29 punktów kontrolnych ustanowionych przez policję i żandarmerię, ale powiodło się. Bóg jest wielki! - oświadczył.
Aresztowany za "przynależność do grupy przestępczej"
Antonio Jose Ledezma Diaz, wybrany na burmistrza Caracas w 2008 roku, został aresztowany 19 lutego 2015 roku pod zarzutem "prowadzenia działalności konspiracyjnej" i "przynależności do grupy przestępczej".
W ciągu dwóch i pół roku, które spędził w areszcie domowym, nie doszło do procesu.
Jego mieszkanie było przeszukiwane, a on sam przesłuchiwany przez agentów tajnych służb, między innymi Boliwariańskiej Służby Wywiadu (Sebin).
Ledezma, bardzo popularny w wenezuelskich środowiskach opozycyjnych, wspólnie z ich liderami, Leopoldo Lopezem i byłą deputowaną do parlamentu Marią Coriną Machado, był jednym z protagonistów demonstracji antyrządowych z 2014 roku, w czasie których zginęły dziesiątki osób.
Było o nim szczególnie głośno w Ameryce Łacińskiej, gdy w 2015 roku ogłosił strajk głodowy przeciwko antydemokratycznym praktykom rządu prezydenta Maduro, m.in. powoływaniu do lokalnych władz w prowincjach, w których rząd tracił poparcie wyborcze, "równoległych" instytucji władzy. Składają się one z urzędników mianowanych z Caracas.
Autor: kw//now / Źródło: PAP