Władze Wenecji poparły rozwiązanie, które wprowadza opłatę dla jednodniowych turystów za wstęp do historycznej części miasta. System ma zostać wprowadzony wiosną przyszłego roku.
Jak informuje Guardian, Wenecja przetestuje system sprzedaży biletów, w ramach którego osoby odwiedzające miasto tylko na jeden dzień będą musiały uiszczać opłatę w wysokości 5 euro (ok. 22 zł) za wstęp do historycznej części miasta. Ma to na celu ograniczenie liczby napływających turystów. Władze Wenecji podjęły decyzję we wtorek. - Uregulowanie ruchu turystycznego w niektórych okresach jest konieczne, ale nie oznacza to zamknięcia miasta. Wenecja zawsze będzie otwarta dla wszystkich - zapewnia Luigi Brugnaro, burmistrz Wenecji. Władze zgodziły się, że na razie bilet będzie obowiązywał przez 30 dni, prawdopodobnie zostaną nimi święta i weekendy wiosną i latem 2024 roku. Podkreśliły jednak w oświadczeniu, że z opłat będą zwolnieni mieszkańcy miasta, osoby dojeżdżające do pracy, studenci, dzieci poniżej 14. roku życia, a także turyści, którzy nocują w mieście. Wiele szczegółów jest nadal niejasnych, wciąż nie wiadomo między innymi, jaka będzie liczba dostępnych biletów. Plan, nad którym od dawna dyskutowano, musi zostać teraz zatwierdzony przez radę miasta, która zbiera się 12 września.
Władze Wenecji walczą z niekontrolowanym napływem turystów
Władze Wenecji od lat starają się wpłynąć na ogromną liczbę turystów przybywających do miasta. Plan sprzedaży biletów był wielokrotnie przekładany ze względu na obawy, że poważnie zmniejszy on dochody z turystyki i zagrozi swobodzie przemieszczania się. Dwa lata temu miasto wprowadziło zakaz wpływania do Laguny Weneckiej dla dużych statków turystycznych. Zakaz miał również na celu ograniczenie szkód spowodowanych przez fale wywoływanych przez duże statki. Jednak turyści nadal przybywają masowo – według oficjalnych danych w zeszłym roku w historycznym centrum Wenecji nocowało około 3,2 miliona osób. 31 lipca UNESCO ostrzegło, że miastu grożą "nieodwracalne" szkody, również przez masową turystykę. Zalecenie umieszczenia miasta na liście zagrożonych miejsc światowego dziedzictwa zostanie omówione na posiedzeniu Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO w Riyadzie w Arabii Saudyjskiej pod koniec tego miesiąca.
Cytowana przez Guardiana Simone Venturini, zajmująca się zagadnieniami turystyki radna miasta, powiedziała że nie chodzi o zarabianie pieniędzy, ale o znalezienie "nowej równowagi między prawami tych, którzy mieszkają, studiują lub pracują w Wenecji, a tymi, którzy odwiedzają miasto".
ZOBACZ TEŻ: Hiszpański aktor aresztowany w Wenecji. Dzień później miał otrzymać nagrodę na festiwalu filmowym
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Viacheslav Lopatin / Shutterstock