Tysiące osób wyszło na ulice Budapesztu, żądając reformy systemu ochrony dzieci. Szli pod przewodnictwem Petera Magyara, który zapoczątkował ostatnio ruch polityczny, opozycyjny w stosunku do premiera Węgier.
Kilkutysięczny tłum wziął udział w piątek w demonstracji na rzecz reformy systemu ochrony dzieci. Protest ten ma związek ze skandalem politycznym wywołanym przez ułaskawienie byłego wicedyrektora domu dziecka, skazanego za tuszowanie przypadków pedofilii swojego szefa.
- Rząd Viktora Orbana nie gwarantuje dzieciom podstawowych szans na prawidłowy rozwój. Nie mają one żadnych szans – stwierdził Magyar.
W następstwie skandalu rządząca partia Fidesz przedstawiła projekt ustawy przewidującej zaostrzenie kar za wykorzystywanie seksualne dzieci, w tym brak możliwości uzyskania warunkowego zwolnienia.
Magyar wyprowadza tysiące ludzi na ulice miast
W lutym Magyar oskarżył rząd o powszechną korupcję i prowadzenie scentralizowanej machiny propagandowej. Od tego czasu Magyarowi udaje się mobilizować niezadowolonych wyborców do masowych protestów.
Doradcy Orbana odrzucili jego oskarżenia, a utworzony niedawno Urząd Ochrony Suwerenności wszczął śledztwo w sprawie podejrzeń dotyczących zagranicznego finansowania jego kampanii.
Działacze na rzecz praw człowieka oraz urzędnicy amerykańscy i europejscy skrytykowali resort i prawo, na podstawie został utworzony ten urząd – zwróciła uwagę agencja Reutera.
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego mogą być najtrudniejsze do wygrania dla Fideszu na przestrzeni ostatnich 14 lat rządów Viktora Orbana. Węgierska gospodarka znajduje się w recesji, a skandale związane z nadużyciami uderzają w politykę Fideszu opartą na wartościach rodzinnych.
Źródło: Reuters