Potrzebna jest "czułość, pojednanie i braterstwo" - mówił papież Franciszek podczas audiencji dla seminarzystów i księży z kolegium meksykańskiego w Rzymie. Dorzucając spontaniczny komentarz do wygłoszonego po hiszpańsku przemówienia, wezwał kapłanów, aby odchodzili od klerykalizmu, który uznał za wypaczenie.
W poniedziałkowym przemówieniu papież zalecił, by nie lekceważyć "pokus światowego życia", bo są one "bramą do zepsucia", mogą prowadzić do koncentracji na samym sobie, do "konsumpcjonizmu i różnych form uchylania się od odpowiedzialności".
Potrzebna jest "czułość, pojednanie i braterstwo" - mówił Franciszek. Wskazał, że taka postawa jest niezbędna, by stawić czoło wyzwaniom ewangelizacji w Meksyku i na całym kontynencie amerykańskim, zwłaszcza - podkreślił - "pośród trudności z powodu pandemii".
"Nikt nie może być wykluczony z troski i modlitwy Kościoła"
Wśród wyzwań tych papież wymienił przemoc, nierówności ekonomiczne, polaryzację społeczną, korupcję oraz brak nadziei, szczególnie wśród młodzieży.
Franciszek apelował, by nie ulegać klerykalizmowi, który uznał za "wypaczenie". - Pasterze są wezwani do pomocy w odbudowie pełnych szacunku i konstruktywnych relacji między ludźmi (...) oraz angażowania się w przywrócenie sprawiedliwości - zauważył.
- Coraz głębsza więź z Dobrym Pasterzem budzi w każdym księdzu autentyczne współczucie, zarówno dla powierzonych mu owiec, jak i dla tych, którzy zbłądzili - podkreślił. Zauważył, że nikt nie może być "wykluczony z troski i modlitwy Kościoła".
Źródło: PAP, vaticannews.va, es.aleteia.org