Unia Europejska wyraża "skrajne zaniepokojenie" naruszeniem rozejmu w Górskim Karabachu - oświadczył szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Porozumienie o zawieszeniu broni w regionie weszło w życie w sobotę. Zdaniem MSZ Rosji ustalenia nie są w pełni respektowane.
"Z ogromnym zaniepokojeniem odnotowujemy doniesienia o kontynuacji działań wojennych, zwłaszcza przeciwko celom cywilnym i ofiarom cywilnym" - napisał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w niedzielnym oświadczeniu. Dzień wcześniej w strefie konfliktu o Górski Karabach weszło w życie porozumienie dotyczące zawieszenia broni.
Borell dodał, że 27 krajów członkowskich Unii "wzywa wszystkie konfliktu strony do przestrzegania porozumienia o zawieszeniu broni". Zwrócił się także do obu walczących ze sobą krajów o "natychmiastowe rozpoczęcie prawdziwych negocjacji pod auspicjami" mińskiej grupy OBWE (Rosja, Francja, Stany Zjednoczone).
Wzajemne oskarżenia o łamanie rozejmu
Porozumienie o zawieszeniu działań wojennych zostało wynegocjowane w piątek w Moskwie w Górskim Karabachu podczas spotkania szefów dyplomacji Armenii i Azerbejdżanu, Zohraba Mnacakaniana i Dżejhuna Bajramowa. Obecny w czasie rozmowy był także minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
"Rozmowy trwały 11 godzin, strony zgodziły się na zawieszenie broni od godziny 12:00 w sobotę 10 października w celu wymiany więźniów i ciał zabitych. Baku i Erywań muszą także rozpocząć rozmowy za pośrednictwem Mińskiej Grupy OBWE w celu szybkiego zawarcia pokoju. Niemal natychmiast po wejściu w życie ustaleń obydwie strony oskarżyły się nawzajem o łamanie rozejmu. Armenia poinformowała, że armia azerbejdżańska przypuściła atak rakietowy na miasto Kapan. Baku podało, że wojska armeńskie ostrzelały azerbejdżańskie miasta Terter i Agdam" - relacjonował rosyjski portal RBK.
Rosyjska agencja RIA Nowosti przypomniała, że szefowie MSZ w Baku i Erywaniu przyjechali do Moskwy na zaproszenie prezydenta Władimira Putina.
Nie są respektowane w pełni
W poniedziałek Siergiej Ławrow na rozmowach z Zohabem Mnacakanianem oświadczył, że zawarte w Moskwie ustalenia o zawieszeniu broni w Górskim Karabachu nie są respektowane w pełni, a działania bojowe trwają.
Szef armeńskiej dyplomacji powiedział, że konieczne jest "wprowadzenie mechanizmów weryfikacji, które pozwolą sprawić, że zawieszenie ognia będzie przestrzegane". Mnacakanian, który wypowiadał się na początku rozmów z Ławrowem, zarzucił stronie azerbejdżańskiej niedotrzymywanie zobowiązań wynikających z rozejmu.
Szef MSZ Armenii przebywa w Moskwie z wizytą, którą zaplanowano jeszcze przed zaostrzeniem konfliktu w Górskim Karabachu.
Wznowienie konfliktu
27 września doszło do wznowienia konfliktu o ten region – Azerbejdżan rozpoczął ostrzał ormiańskich osad, twierdząc, że wcześniej doszło do prowokacji ze strony zamieszkujących Górski Karabach Ormian. Ocenia się, że od tamtej pory zginęło ok. 450 osób, w tym - 60 cywilów. Konflikt zbrojny o Górski Karabach ciągnie się od 1988 roku. Pochłonął dotąd ponad 30 tys. ofiar śmiertelnych i zmusił do ucieczki kilkaset tysięcy ludzi ze wszystkich grup etnicznych zamieszkujących zachodnią część Azerbejdżanu.
Źródło: PAP, RBK, RIA Nowosti