W ogniu prorosyjskich demonstracji. Reporterzy TVN24: protestujący bywali pijani i agresywni

Alkohol wśród protestujących
Alkohol wśród protestujących
tvn24
Specjalni wysłannicy TVN24 komentowali napięcia na wschodzie Ukrainy.tvn24

Specjalni wysłannicy TVN24 po powrocie z Doniecka i Charkowa komentowali napięcia na wschodzie Ukrainy i wspominali nastawienie Ukraińców do zagranicznych dziennikarzy. Według Adama Krajewskiego, który obserwował demonstrację w Charkowie, od uczestników prorosyjskiego marszu czuć było alkohol. - Starczy jeden pijany, by zrobiło się niebezpiecznie - powiedział.

Adam Krajewski komentował zajścia z sobotniej prorosyjskiej demonstracji w Charkowie. Protestujący mijając polski konsulat wznosili wrogie hasła i rzucali różnymi przedmiotami w kierunku budynku. - To była grupa młodych ludzi, ewidentnie nastawionych prorosyjsko. Wszystkie manifestacje zaczynały się na placu Wolności przy siedzibie władz obwodu charkowskiego. Ta manifestacja była podobna, tylko w pewnym momencie rozłożono wielką flagę rosyjską i zdecydowano się na przejście ulicami. Nieprzypadkowo wybrano ulicę, która przebiega obok konsulatu polskiego - powiedział dziennikarz. - Nigdy wcześniej żadna manifestacja nie przechodziła tamtędy - dodał. - Początkowo szliśmy razem z protestującymi. W pewnym momencie jeden z protestujących podszedł do naszego operatora i zaczął nieprzyjemnie się do niego zwracać. Zaczął nawoływać innych uczestników, kiedy dowiedział się, że jest z Polski. Zdecydowaliśmy się wycofać do hotelu - opowiadał.

Alkohol wzmaga napięcie

Krajewski zwrócił uwagę, że od napastników wyraźnie było czuć alkohol.

- Od mężczyzn, którzy zaczepiali naszego operatora było czuć alkohol, a to jest taka psychologia tłumu - starczy jeden pijany mężczyzna, który rzuca hasło i robi się niebezpiecznie - stwierdził dziennikarz.

Dodał, że później grupa około 200-300 osób cofnęła się pod polski konsulat i zaczęła skandować antyeuropejskie hasła. - Byliśmy w hotelu obok, staraliśmy się wszystko rejestrować, ale nie chcieliśmy się ujawniać, bo w hotelu był tylko jeden ochroniarz - mówił Krajewski.

Przyznał, że kiedy protestujący usłyszeli język polski i padło słowo "prorosyjski", Ukraińcy stali się agresywni. Dziennikarz wspominał, że zostali otoczeni przez około 30 mężczyzn w dresach, którzy dopytywali się, skąd są i gdyby nie obecność policji, mogłoby to skończyć się groźnie.

"Ledwo trzymali się na nogach"

Z kolei Aleksander Przybylski, który relacjonował sytuację w Doniecku (w niedzielę doszło tam m.in. do szturmu na siedzibę służb) stwierdził, że prorosyjskim protestującym chodziło prawdopodobnie o naruszenie porządku publicznego i prowokowanie reakcji. Zgodził się z Adamem Krajewskim w tym, że niektórzy uczestnicy protestów byli pod wpływem alkoholu.

- Ci, którzy zdzierali flagi, bardzo często byli w takim stanie, że koledzy musieli ich ściągać, bo ledwo trzymali się na nogach - powiedział.

Jak dodał, paradoksalnie kiedy dochodziło do przepychanek z policją, czuł się bezpieczniej, bo protestujący byli zajęci milicją i nie zwracali uwagi na dziennikarzy.

- Najgorsze były momenty, kiedy napięcie rosło przed jakimiś starciami, wtedy (protestujący - red.) wypatrywali kamer i mikrofonów - stwierdził.

"Donieck nie jest tak jednoznacznie prorosyjski"

Podkreślając napięcie i niepewność panujące w Doniecku Przybylski przypomniał sytuację z restauracji w tym mieście, gdzie kilku pijanych mężczyzn zaczęło śpiewać hymn Ukrainy.

- Pomyśleliśmy, że zaraz zrobi się niebezpiecznie, ale ludzie popatrzyli po sobie, ale nikt nie zareagował. Pokazuje to, że Donieck nie jest tak jednoznacznie prorosyjski - stwierdził dziennikarz.

Wspominał też starszego pana z teleskopem stojącego na Placu Lenina w Doniecku, gdzie dochodziło do najbardziej agresywnych starć, który pozwalał za 5 hrywien popatrzeć na Księżyc.

- Politycy przemijają, a Księżyc zostaje i zawsze jest piękny - powtarzał.

Przybylski i Krajewski o zagranicznych dziennikarzach na wschodzie Ukrainy
Przybylski i Krajewski o zagranicznych dziennikarzach na wschodzie Ukrainytvn24

Autor: kło/jk / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Tagi:
Raporty: