Turcja, w której muzułmanie stanowią przeważającą większość, potrzebuje religijnej konstytucji - oświadczył przewodniczący tamtejszego parlamentu Ismail Kahraman. Jego wypowiedź relacjonują we wtorek tureckie media.
Kahraman uważa, że "w nowej ustawie zasadniczej nie powinno być sekularyzmu". Agencja Reutera ocenia, że ta wypowiedź może sygnalizować chęć zerwania z zasadami, które legły u podstaw współczesnej Turcji. Rządząca w Turcji Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), mająca korzenie islamskie, dąży do zmiany obecnej konstytucji, pochodzącej z okresu po wojskowym zamachu stanu z 1980 r. Krytycy obawiają się zbyt dużej koncentracji władzy w rękach prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który chciałby zastąpić obecny system parlamentarny systemem rządów prezydenckich. Władze w Ankarze zapewniają, że podstawą nowej konstytucji będą europejskie standardy w dziedzinie praw człowieka. Erdogan publicznie wyrażał opinię, że obowiązujący w kraju system parlamentarny jest przestarzały i wymaga zmiany. Jego zdaniem prezydent wyłaniany w wyborach powszechnych powinien mieć większe kompetencje niż obecnie, kiedy "pełni funkcję czysto symboliczną".
Sprzeciw
Szef komisji konstytucyjnej Mustafa Sentop powiedział we wtorek dziennikarzom, że projekt nowej konstytucji zachowuje zasadę sekularyzmu i podkreślił, że w rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) nie prowadzi się dyskusji nad usunięciem tej zasady. Wypowiedzi przewodniczącego parlamentu sprzeciwił się szef głównego ugrupowania opozycyjnego - Partii Ludowo-Republikańskiej - Kemal Kilicdaroglu. "Sekularyzm jest podstawową zasadą pokoju społecznego" - napisał na Twitterze. "Ismailu Kahramanie, sekularyzm jest po to, by zapewnić, że każdy ma wolność religii! - dodał.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kuba Głębicki