Mimo deklaracji rebeliantów samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej o "jednostronym zawieszeniu broni" pozycje żołnierzy ukraińskich w tym obwodzie były nadal ostrzeliwane. - W ciągu ostatniej doby w wyniku walk w Donbasie zginął jeden żołnierz ukraiński, a dwóch zostało rannych - informuje sztab operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy.
- W ciągu ostatniej doby walki trwały w kilku punktach, znajdujących się w pobliżu linii rozdzielającej strefę zdemilitaryzowaną – poinformował gubernator obwodu Ługańskiego Hennadij Moskal, dodając, że do starć żołnierzy z rebeliantami doszło m.in. w Troickim, gdzie pozycje ukraińskie zostały ostrzelane z granatników przeciwpancernych i moździerzy.
Doniesienia Moskala przeczą zapewnieniom dowódców ługańskich rebeliantów, którzy ogłosili wczoraj "jednostronne zawieszeniu broni".
"Dron na celowniku"
"Wczoraj wieczorem nad pozycjami naszych żołnierzy pojawił się dron rebeliantów. Terroryści, najwyraźniej rozkojarzeni, otworzyli w jego kierunku ogień z karabinów maszynowych i armaty o kalibrze 30 mm. Pociski spadały na terytorium, kontrolowane przez stronę ukraińską, ale nie poczyniły większych szkód. Dron odleciał" – poinformowano w urzędzie Hennadija Moskala.
W obwodzie ługańskim rebelianci ostrzelali także miasto Popasna. Przy trasie Bachmutka, ważnej arterii komunikacyjnej w tym regionie, wybuchały miny. Doniesień o ofiarach nie ma.
Pozycje żołnierzy ukraińskich zostały zaatakowane także w obwodzie donieckim, w tym w Szyrokinem pod Mariupolem i wiosce Pieski w pobliżu zrujnowanego w wyniku walk lotniska w Doniecku.
Organizacja Obrona Mariupola informuje, że pozycje żołnierzy ukraińskich w okolicach tego miasta zostały ostrzelane kilkanaście razy. Szyrokine zostało zaatakowane dziewięciokrotnie. Rebelianci użyli karabinów maszynowych i granatników.
"Pozycje wojsk ukraińskich w wiosce Pieski pod Donieckiem zostały ostrzelane siedem razy, w tym z moździerzy o kalibrze 120 mm. Rebelianci atakowali także w innych regionach, w tym w pobliżu wsi Opytne i Majorska" – informuje ukraiński analityk i deputowany do parlamentu Dmytro Tymczuk.
Zarzuty rebeliantów
Przywódcy rebeliantów w Doniecku i Ługańsku zarzucają władzom w Kijowie "torpedowanie" procesu, związanego z uregulowaniem konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Zastrzeżenia rebeliantów dotyczą list z nazwiskami przedstawicieli podgrup roboczych w składzie grupy kontaktowej ds. uregulowania sytuacji w Donbasie. Przeciwnicy władz w Kijowie dowodzą, że przekazali swoje listy i mieli sporządzić je także przedstawiciele OBWE. Sprawa uregulowania konfliktu była omawiana przez grupę kontaktową wczoraj, w formie wideokonferencji.
"Koncentracja wojsk rosyjskich"
Rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie Andrij Łysenko poinformował o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
– W lasach w obwodzie biełgorodzkim, w pobliżu granicy z Ukrainą zaobserwowano stacjonowanie grupy wojsk rosyjskich. W jej składzie znajduje się 2 tys. żołnierzy. Grupa jest wyposażona w 50 jednostek ciężkiego sprzętu – powiedział Łysenko.
Rosyjski obwód biełgorodzki graniczy m.in. z obwodem charkowskim na Ukrainie.
Autor: tas\mtom / Źródło: InfoResist, Zadonbass.org
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru/mediarnbo.org