Aborcja na życzenie do 14 tygodnia ciąży, a w wyjątkowych przypadkach nawet do 22 tygodnia - hiszpańscy socjaliści przegłosowali w niższej izbie hiszpańskiego parlamentu liberalizację ustawy o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym.
Do tej pory, według pochodzących z 1985 roku poprzednich przepisów, przerywanie ciąży było możliwe tylko w przypadku ciąży pochodzącej z gwałtu, płodów z uszkodzeniami genetycznymi oraz wtedy, gdy zagrożone było zdrowie fizyczne lub psychiczne kobiety.
Tę ostatnią przyczynę kobiety - w Hiszpanii dokonuje się około 100 tysięcy aborcji rocznie - podawały najczęściej.
Dalej tylko formalność
W Kortezach za nową ustawą głosowało łącznie 184 deputowanych rządzącej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), partii nacjonalistów baskijskich PNV i kilku mniejszych ugrupowań lewicowych.
Przeciw było 158 posłów, przede wszystkim z prawicowej opozycyjnej Partii Ludowej, chociaż dwóch jej deputowanych wstrzymało się od głosu. Jak się oczekuje, zatwierdzenie nowej ustawy przez izbę wyższą Kortezów będzie praktycznie formalnością.
Sztandarowy projekt lewicy
Rozszerzenie dostępności przerywania ciąży było jednym z najbardziej akcentowanych elementów programu politycznego socjalistów. Przywódca partii i zarazem premier Jose Luis Zapatero wycofał się jednak z wcześniejszego postulatu, by dziewczęta w wieku od 16 od 18 lat mogły poddawać się aborcji bez zgody swych rodziców.
Socjaliści ugięli się pod presją społeczeństwa. W październiku na ulice Madrytu w marszu sprzeciwu wobec złagodzenia warunków aborcji wyszły setki tysięcy ludzi. Nowym przepisom sprzeciwia się też Kościół katolicki.
Źródło: PAP