W Chinach jest Kim, czy jego syn? Zamieszanie w mediach

 
Syn i potencjalny następca przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Ila, Kim Dzong Un, przybył w piątek rano do ChinTVN24

- To Kim Dzong Il składa wizytę w Chinach, a nie jego syn Kim Dzong Un - podała agencja Reutera powołując się na cytowane przez telewizję MBC źródła rządowe. Wcześniej południowokoreańskie media, także powołując się na oficjalne źródła w Seulu podawały, że syn i potencjalny następca przywódcy Korei Północnej przybył do Chin. Według tego źródła towarzyszy mu jego wuj i polityczny mentor Dzang Song Taek. Jak dotychczas, brak potwierdzenia tej wizyty przez oficjalne źródła północnokoreańskie.

Dziennik "Chosun Ibo" podawał wcześniej, powołując się na niezidentyfikowane źródła dyplomatyczne, że Kim Dzong Un oraz Dzang Song Taek przekroczyli w piątek pociągiem granicę między Koreą Północną i Chinami, "aby spotkać się z wysoko postawionymi chińskimi osobistościami".

Chce przedstawić się sojusznikowi

Natomiast agencja Reutera podawała, że 27- lub 28-letni Kim Dzong Un tą wizytą "chce przedstawić się głównemu sojusznikowi Phenianu i dokonać w ten sposób kolejnego dużego kroku w kierunku objęcia przywództwa kraju po swym ojcu".

Kim Dzong Un, najmłodszy syn obecnego przywódcy Korei Północnej, zawsze otoczony był aurą tajemniczości. Nie wiadomo nawet, ile dokładnie ma lat. Wiadomo, że kształcił się w Szwajcarii i włada językami angielskim i niemieckim.

Korea Południowa zaprasza Dzong Ila na szczyt

Tymczasem, jak podała w środę agencja Yonhap, powołując się na anonimowego urzędnika, Korea Południowa przekazała Kim Dzong Ilowi formalne zaproszenie od prezydenta Lee Myung-baka na przyszłoroczny międzynarodowy szczyt w Seulu poświęcony bezpieczeństwu.

Źródło: PAP, northkoreatimes.com, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: TVN24