"Będę namawiać partnerów koalicyjnych do szukania innych sposobów uniknięcia kryzysu państwa. Wybory muszą rozstrzygnąć się przy urnach" - napisał Szymon Hołownia po zawetowaniu przez prezydenta ustawy incydentalnej, której projekt złożył marszałek Sejmu. Jego zdaniem Andrzej Duda "pogłębia niepewność prawną wokół wyborów prezydenckich".
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka poinformowała, że Andrzej Duda zawetował ustawę incydentalną, dotyczącą stwierdzania ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku. Ustawa została zaproponowana przez marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołownię i w lutym uchwalił ją Sejm. Po wecie przepisy wrócą do izby. Wniosek prezydenta można odrzucić większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Hołownia: prezydent pogłębia niepewność prawną wokół wyborów
Decyzję prezydenta skomentował Hołownia, który sam startuje w tegorocznych wyborach prezydenckich.
"Prezydent wetuje zgłoszoną przeze mnie ustawę incydentalną i pogłębia niepewność prawną wokół wyborów prezydenckich. Będę namawiać partnerów koalicyjnych do szukania innych sposobów uniknięcia kryzysu państwa. Wybory muszą rozstrzygnąć się przy urnach" - napisał.
Sprawę skomentowała też marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Ustawa incydentalna zawetowana. Prezydent Duda nigdy nie był strażnikiem konstytucji ani obrońcą porządku prawnego. Dzisiaj po prostu kolejny raz to potwierdził" - napisała.
Co zakłada ustawa incydentalna
Projekt w kształcie zaproponowanym przez Hołownię przewidywał, że o ważności wyboru prezydenta orzekałyby trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Problemem podnoszonym przez część środowiska prawniczego był jednak fakt, że w połączonych izbach SN nadal zasiadają neosędziowie - czyli sędziowie powołani przy udziale neo-Krajowej Rady Sądownictwa po 2017 r., dlatego też przepisy zmieniono, przyjmując poprawkę zgłoszoną przez klub PSL-Trzecia Droga.
Przepisy w wersji zawetowanej przez prezydenta stanowiły, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Dodatkowo protesty wyborcze oraz sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał PKW, miał rozpatrywać trzyosobowy skład sędziowski, losowany spośród tych 15 sędziów.
Autorka/Autor: akr/kg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada