Według prognoz powyborczych, na które powołuje się Reuters, Filip Vujanović zwyciężył w niedzielnych wyborach prezydenckich w Czarnogórze z poparciem 51,2 proc. głosujących.
Wcześniej prestiżowa pozarządowa organizacja CEMI monitorująca wybory przedstawiła wynik 52,4 proc. To oznacza, że drugiej tury najprawdopodobniej już nie będzie. Niedzielne wybory prezydenckie są pierwszymi od czasu ogłoszenia niepodległości Czarnogóry.
Vujanović pewny zwycięstwa
Vujanović, kandydujący z ramienia rządzącej postkomunistycznej Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS), był faworytem wyborów. Poza poparciem dla niezależności Czarnogóry, podkreślał swoje doświadczenie oraz prozachodnie poglądy. Vujanović nie ukrywał, że spodziewa się łatwego zwycięstwa. - Jestem przekonany, że wszystko co zrobiłem jest uznawane przez obywateli za najlepszą rekomendację - powiedział prezydent tuż po głosowaniu.
Wysoka frekwencja
Podczas wyborów prezydenckich w Czarnogórze, na godzinę przed zamknięciem lokali, frekwencja wyniosła 66 proc. To o 20 proc. więcej niż podczas wyborów prezydenckich pięć lat temu, kiedy prezydentem został ubiegający się obecnie o reelekcję Filip Vujanović. Dane te przekazali niezależni obserwatorzy wyborów w Czarnogórze, gdzie do głosowania uprawnionych jest ok. 490 tys. osób.
Jak wypadła opozycja?
Rywalem Vujanovica był Nebojsza Medojević, krytyk partii rządzącej, apelujący do opozycji o zjednoczenie się w drugiej turze w celu "pokonania kandydata reżimu". Medojević przekonywał, że dojdzie do drugiej tury wyborów. Podobnego zdania był Andrija Mandić, kandydat największej siły opozycji Serbskiej Partii Narodowej (SNS). Według CEMI proserbski Andrija Mandić zebrał 21,3 proc. głosów, natomiast kandydat liberalny Nebojsza Medojević - 14,7 proc.
Oficjalne rezultaty zostaną podane najwcześniej w poniedziałek.
Źródło: PAP, tvn24.pl