Prokurator Robert Mueller, prowadzący śledztwo w sprawie tzw. Russiagate, wystąpił w czwartek do sądu federalnego z nowymi zarzutami przeciwko dwóm byłym współpracownikom prezydenta Donalda Trumpa - Paulowi Manafortowi i Rickowi Gatesowi. Oskarża ich o przestępstwa podatkowe i defraudację.
Wcześniej Mueller postawi im zarzuty udziału w przestępczym spisku, mającym na celu pranie pieniędzy pochodzących z niewiadomego źródła. Jak dotąd jednak, specjalny prokurator nie wysunął przeciwko nim zarzutów sprzecznych z prawem kontaktów z Rosją, co jest głównym celem prowadzonego przez niego śledztwa.
Ukryli ponad 32 mln dolarów
Manafort ustąpił w sierpniu 2016 r. ze stanowiska szefa sztabu wyborczego Donalda Trumpa w związku z jego działalnością jako konsultanta politycznego na Ukrainie. Wysunięto przeciwko niemu zarzuty m. in. spiskowania przeciwko USA, prania brudnych pieniędzy, prowadzenia działań na rzecz obcego państwa bez odpowiedniego zarejestrowania i popełnienia oszustw podatkowych. Według nowych zarzutów Manafort i jego były zastępca w sztabie wyborczym Trumpa Rick Gates spiskowali aby ukryć ponad 32 mln dolarów dochodów Manaforta przed urzędami skarbowymi. Ponadto Gates miał ukryć ponad 3 mln własnych dochodów przed opodatkowaniem. Pieniądze miały być prane za pośrednictwem kontrolowanego przez nich, utrzymywanego w tajemnicy rachunku bankowego.
Oskarżenie 13 Rosjan
Mueller oskarżył ich również o składanie w latach 2010-14 niezgodnych z prawdą zeznań podatkowych. Adwokat Manaforta odrzucił te zarzuty jako nie mające nic wspólnego z prawdą; Gates jeszcze się do nich nie ustosunkował. W czwartek sąd federalny orzekł, że Manafort pozostanie w areszcie domowym. Sąd odrzucił jego wniosek o zmianę wysokości kaucji, która umożliwiłaby mu wyjście na wolność. W ubiegły piątek, w wyniku dochodzenia Muellera, amerykański resort sprawiedliwości postawił w stan oskarżenia 13 Rosjan oraz trzy rosyjskie podmioty w związku z ingerencją w wybory prezydenckie w 2016 roku.
Autor: MR/AG / Źródło: PAP