USA szykują się na zamieszki podczas wyborów

 
Policja już szykuje się na wyborysxc.hu

Wybory w USA spędzają sen z powiek nie tylko kandydatom w wyścigu o prezydencki fotel, ale też policjantom w wielkich miastach. Stróże prawa boją się, że jeśli Obama przegra, Afromaerykanie uznają to za oszustwo. To może spowodować eksplozję gniewu i zamieszki na ulicach.

Służby się mobilizują - bo, jak mówią sami policjanci, pierwszy raz w historii w wyborach startuje czarnoskóry polityk - Barack Obama. Jeśli przegra, Afroamerykanie mogą wyładować swoją złość na ulicach - pisze waszyngtoński magazyn "The Hill".

Zamieszki w wielkich miastach już się zdarzały, przede wszystkim w latach 60. zeszłego wieku w okresie walki o prawa obywatelskie Afroamerykanów. Ostatnie starcia na ulicach wybuchły w Los Angeles w 1991 r. po brutalnym pobiciu czarnoskórego Rodneya Kinga przez policję.

W sondażach przewaga Obamy nad republikańskim kandydatem Johnem Mccainem wzrosła w ostatnich tygodniach, co umocniło oczekiwania, że wygra on wybory.

Kłótnia o głosy?

Wszystko wskazuje też na to, że frekwencja w nadchodzących wyborach będzie rekordowo wysoka. To oznacza tłok w lokalach wyborczych i długie kolejki. Nie wiadomo, czy nie dojdzie potem do kłótni o liczenie głosów. Jak obawia się m.in. znany strateg polityczny James Carvile, może to dodatkowo spotęgować społeczne napięcia.

Nie bez znaczenia są również pogłoski, zwłaszcza w internecie, że Obama może paść ofiarą zamachu na jego życie. Przekonanych jest o tym wielu Afroamerykanów.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu