Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,2 nawiedziło w poniedziałek stan Kalifornia - poinformowała Amerykańska Służba Geologiczna (USGS). Wstrząsy były odczuwalne między innymi w Los Angeles.
Trzęsienie ziemi odnotowano cztery kilometry na południe od miasta Julian w stanie Kalifornia - poinformowała Amerykańska Służba Geologiczna (United States Geological Survey, USGS), w rejonie hrabstwa San Diego. Magnituda wstrząsu wyniosła 5,2, a hipocentrum znajdowało się na głębokości około 13 kilometrów.
Wstrząsy zanotowano po godzinie 10 lokalnego czasu.
Trzęsienie ziemi w Kalifornii
Jak informują lokalne media, nie ma doniesień o zniszczeniach bądź osobach poszkodowanych. Trzęsienie było odczuwalne w całej południowej Kalifornii, w tym w Los Angeles.
Trzęsienie zostało poprzedzone wstrząsem o magnitudzie 3,3 tuż przed godziną 16 lokalnego czasu w niedzielę - przekazała w rozmowie telefonicznej z CNN doktor Lucile Jones, sejsmolożka współpracująca z Kalifornijskim Instytutem Technicznym (Caltech).
- Władze koordynują działania z lokalnymi władzami, aby ocenić wszelkie szkody oraz to, czy potrzebna jest reakcja w nagłych wypadkach - przekazał Gavin Newsom, gubernator stanu.
W całym regionie użytkownicy telefonów komórkowych otrzymali alerty przed potencjalnym zagrożeniem.
"Wszystko się ruszało"
- Budynek "długo się kołysał" - relacjonował w rozmowie z telewizją ABC News Greg Allen z Waszyngtonu, który przebywał w czasie wstrząsu w San Diego.
- Wszystko się ruszało (...) Potem usłyszeliśmy, że ludzie schodzą po schodach. W związku z tym, że nie jesteśmy stąd, uznaliśmy, że też powinniśmy opuścić budynek - dodał mężczyzna. Według USGS "łagodne wstrząsy" mogło odczuć ponad 25 milionów ludzi.
Źródło: USGS, tvnmeteo.pl, CNN, foxla.com, fox5atlanta.com, The Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: USGS