Zastępczyni dyrektora zakładu karnego Vicki White, która miała eskortować więźnia do sądu we Florence w stanie Alabama, została oskarżona o "zezwolenie lub ułatwienie ucieczki" - poinformował w poniedziałek szeryf w hrabstwie Lauderdale Rick Singleton. Biuro szeryfa opublikowało zdjęcia, na których widać, jak skazany za morderstwo Casey White opuszcza budynek więzienia. Potem więzień i strażniczka zniknęli.
W sobotę policja w miejscowości Florence w stanie Alabama poinformowała o ucieczce skazanego za morderstwo Casey'a White'a. Mężczyzna był transportowany do sądu w hrabstwie Lauderdale. Początkowo przypuszczano, że zastępczyni dyrektora zakładu karnego Vicki White jest w niebezpieczeństwie, ale w poniedziałek biuro szeryfa poinformowało o postawieniu kobiecie zarzutów "zezwolenia lub ułatwienia ucieczki".
- Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku dni uda nam się ich zlokalizować i sprowadzić z powrotem do hrabstwa Lauderdale - powiedział w poniedziałek szeryf Rick Singleton. - Casey White jest niezwykle niebezpieczną osobą i musimy go znaleźć i usunąć z ulicy - dodał.
Biuro szeryfa oferuje 10 tysięcy dolarów nagrody za informacje, dzięki którym udałoby się zatrzymać skazanego za morderstwo i zastępczyni dyrektora zakładu karnego. Biuro szeryfa wyjaśniło, że para - mimo zbieżności nazwisk - nie jest ze sobą spokrewniona.
Opuścili więzienie, ale nie dotarli do sądu
Gdy Vicki White opuszczała teren więzienia, miała powiedzieć strażnikowi, że po odwiezieniu skazanego do sądu, pójdzie do lekarza, ponieważ nie czuje się dobrze - relacjonował CNN. Szeryf poinformował, że Casey White nigdy nie dotarł do sądu, a Vicki White nie pojawiła się w miejscu, w którym miała szukać pomocy medycznej.
O ich zaginięciu władze zorientowały się dopiero kilka godzin później. Radiowóz White - Ford Taurus rocznik 2013 - był ostatni raz widziany na parkingu pobliskiego centrum handlowego w sobotę około godziny 11.
Około godziny 15.30 pracownicy więzienia próbowali skontaktować się z White, jednak bezskutecznie. Za każdym razem uruchamiała się poczta głosowa. Dopiero wtedy zorientowali się, że skazany nie dotarł do sądu.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters