Raper Young Dolph został w środę zastrzelony w Memphis, w stanie Tennessee - poinformowały lokalne władze. Do ataku doszło w sklepie cukierniczym, do którego często przychodził robić zakupy.
Policja w Memphis poinformowała na Twitterze, że nie ma informacji o sprawcy zabójstwa w cukierni Makeda's Cookies położonej niedaleko międzynarodowego lotniska w tym mieście.
Kuzyn artysty Mareno Myers powiedział miejscowemu dziennikowi "The Daily Memphian", że 36-letni raper przyjechał do Memphis w poniedziałek, aby odwiedzić chorą na raka ciotkę. - Był wewnątrz (cukierni) Makeda's, gdy nagle ktoś podjechał i go zastrzelił - powiedział Myers.
W zeszłym tygodniu cukiernia umieściła na Instagramie nagranie wideo, na którym raper reklamował jej wyroby, mówiąc między innym, że zawsze ją odwiedza, kiedy jest w Memphis.
Reakcje na śmierć Younga Dolpha
Na wiadomość o śmierci artysty przed cukiernią zebrał się tłum jego fanów. Burmistrz Memphis Jim Strickland w opublikowanym oświadczeniu stwierdził, że "to tragiczne zabójstwo po raz kolejny przypomina o bólu, jaki wywołują przestępcze akty przemocy".
Young Dolph urodził się w Chicago, ale większą część życia spędził w Memphis. Był ceniony przez fanów hip hopu za – jak pisze Associated Press - swoją autentyczność i niezależność.
Artysta debiutował w 2009 roku utworem "Paper Route Campaign". Nagrał pięć solowych krążków, w tym "Rich Slave", który awansował na czwarte miejsca na liście tygodnika "Billboard". W 2016 r. nagrał album "King of Memphis", który utorował mu drogę do sławy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jamie Lamor Thompson / Shutterstock