Potrącił samochodem sześć osób i uciekł. Pokazano nagranie, rodzina tłumaczy kierowcę

Kadr z nagrania udostępnionego przez policję w Lincolnton
Nagranie opublikowane przez policję w Lincolnton
Źródło: Lincolnton Police Department
68-letni kierowca potrącił sześć osób na parkingu w mieście Lincolnton w Karolinie Północnej, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jego bliscy utrzymują, że był to nieszczęśliwy wypadek, lokalne władze wstępnie uznały jednak, że zdarzenie "wydaje się być celowym atakiem".

O zdarzeniu poinformowała w poniedziałek policja w Lincolnton w stanie Karolina Północna. Według jej komunikatu, kierowca czarnego SUV-a dzień wcześniej około godziny 13:17 czasu miejscowego potrącił sześć osób na parkingu przed hipermarketem. Na nagraniu widać, jak samochód nagle skręca z parkingowej uliczki wprost na grupę ludzi stojącą w pobliżu przystanka autobusowego. Pojazd potrąca je i, nie zatrzymując się, odjeżdża z parkingu.

Wszystkie sześć osób zostało przewiezionych do szpitala z różnymi obrażeniami, spośród których "żadne nie wydaje się zagrażać życiu". Jak ustalono, byli zatrudnieni na farmie w Lawndale i przebywali w USA na podstawie wiz pracowniczych dla pracowników sezonowych - przekazał portal NBC News, powołując się na ich pracodawcę. Do Lincolnton mieli przyjechać autobusem w celu zrobienia zakupów.

ZOBACZ TEŻ: Nagranie z monitoringu: po zderzeniu samochody minęły pieszą o centymetry. "Nie mogę uwierzyć, że żyję"

Potrącił sześć osób, "uciekł w panice"

Lokalne władze oceniły w poniedziałek rano, że zdarzenie "wydaje się być celowym atakiem", którego okoliczności są przedmiotem dochodzenia. W śledztwo zaangażowano także FBI.

Sprawca potrącenia w poniedziałek wieczorem stawił się na posterunku policji w Lincolnton w towarzystwie kilku członków rodziny. Został zidentyfikowany jako 68-letni Daniel Gonzalez. Jak jego bliscy przekazali funkcjonariuszom, mężczyzna twierdzi, że przez przypadek nacisnął pedał gazu, kiedy parkował przed hipermarketem, a po potrąceniu grupy ludzi "uciekł w panice".

Gonzalez został zatrzymany i usłyszał zarzut potrącenia i ucieczki z miejsca zdarzenia, po czym zwolniony za kaucją w wysokości 50 tys. dolarów (ok. 201 tys. złotych - red.). Policja zaznacza jednak, że śledztwo w sprawie zdarzenia trwa, a motywy kierowcy wciąż ustalane.

ZOBACZ TEŻ: Śmiertelny wypadek jedenastolatka na torze motocrossowym. Uderzył w niego motocyklista

Czytaj także: