Podejrzany o zabójstwo 20-letni Deario Wilkerson w poniedziałek dosłownie wpadł w ręce policji. Mężczyzna ukrywał się przed funkcjonariuszami na stychu jednego z domów w Memphis w stanie Tennessee, kiedy zawaliła się pod nim podłoga. Runął wprost na policjantów.
Nakaz aresztowania Deario Wilkersona został wydany w maju. Mężczyzna został w końcu wytropiony przez specjalną grupę dochodzeniową. W ostatni poniedziałek jej członkowie weszli do jednego z domów w Memphis w stanie Tennessee w poszukiwaniu 20-latka. Ten ukrył się na strychu – opisuje NBC News. Zgodnie z relacją portalu w ręce policji 20-latek wpadł po tym, jak zawaliła się pod nim podłoga. Po upadku na niższe piętro Wilkerson został zatrzymany przez obecnych tam funkcjonariuszy.
Pod podejrzanym zawaliła się podłoga, został zatrzymany
Wilkerson w wyniku upadku nie doznał obrażeń. Podczas jego późniejszego transportu do aresztu nie doszło już do żadnych "dodatkowych incydentów" - przekazały służby. Zgodnie z treścią wydanego przez nie oświadczenia 20-latek podejrzewany jest o "zabójstwo pierwszego stopnia i lekkomyślne narażenie (innych) na niebezpieczeństwo z użyciem śmiercionośnej broni".
Jak relacjonuje NBC News, we wtorek 2 kwietnia miał on wraz z dwójką innych podejrzanych ukraść broń mężczyźnie zidentyfikowanemu jako Troy Cunningham, a następnie strzelić mu w tył głowy. Pozostali podejrzani zostali wcześniej zatrzymani i usłyszeli już zarzuty.
Źródło: NBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Marshals Service Memphis