Lecąc przez Atlantyk, kopał w okna samolotu. Awaryjne lądowanie dreamlinera

Źródło:
Salt Lake City Police, The Independent

39-letni Brytyjczyk "zdenerwował się w trakcie lotu" z Londynu do Los Angeles do tego stopnia, że stał się agresywny i kopał w okna samolotu - w środę poinformowała policja z Salt Lake City. Zachowanie mężczyzny było na tyle niebezpieczne, że piloci dreamlinera zdecydowali się na awaryjne lądowanie.

Boeing 787 Dreamliner linii Virgin Atlantic wystartował z Londynu w środę, 27 lipca i zgodnie z planem kierował się do Los Angeles. Samolot nie doleciał jednak do celu, ponieważ został przekierowany i lądował awaryjnie w Salt Lake City, mieście oddalonym o ok. 2 godziny lotu od Los Angeles.

Jak wynika z oświadczenia opublikowanego przez policję w Salt Lake City, przyczyną awaryjnego lądowania było niebezpieczne zachowanie jednego z pasażerów. 39-letni Brytyjczyk William Stephen Hayes miał bardzo zdenerwować się w trakcie lotu. Po kilku próbach przywołania do porządku przez załogę mężczyzna stał się agresywny, na co zareagowali członkowie personelu pokładowego oraz inni pasażerowie.

Podczas prób obezwładnienia Hayes miał ranić co najmniej jednego pasażera, u którego stwierdzono "drobne obrażenia". Później, gdy udało się skrępować 39-latka, zaczął on kopać w fotele oraz w okna w samolocie.

Według relacji świadków cytowanych przez brytyjski tabloid "The Sun", mężczyzna miał podróżować z partnerką i dzieckiem i w czasie lotu spożywać alkohol. Później, jak twierdzili cytowani świadkowie, mężczyzna ten miał próbować "wykopać okna samolotu". W jego obezwładnieniu pomóc mieli żołnierze amerykańskiej piechoty morskiej, którzy akurat przypadkiem znajdowali się na pokładzie.

Boeing 787-9 Dreamliner linii Virgin Atlantic (zdj. ilustracyjne)Angel DiBilio / Shutterstock

Mężczyzna został aresztowany

William Hayes nie został ranny podczas incydentu. Po bezpiecznym wylądowaniu w Salt Lake City został przetransportowany do aresztu federalnego. Na pokładzie samolotu Boeing 787 Dreamliner po przeprowadzonej kontroli nie stwierdzono uszkodzeń, dzięki czemu maszyna mogła zostać dotankowana i od razu ruszyć w dalszą podróż.

Rzecznik linii Virgin Atlantic przeprosił za spowodowane awaryjnym lądowaniem opóźnienie - samolot dotarł do Los Angeles niemal 4 godziny później, niż zaplanowano. Podkreślił jednak, że decyzja o awaryjnym lądowaniu została podjęta w celu zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom. "Bezpieczeństwo i dobro naszych klientów i personelu jest zawsze naszym najwyższym priorytetem i nie tolerujemy żadnych zachowań, które je naruszają" - oświadczył.

ZOBACZ TEŻ: Wrócili z wakacji, na lotnisku dowiedzieli się, że ich bagaże zostały na greckiej wyspie

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: Salt Lake City Police, The Independent

Źródło zdjęcia głównego: Angel DiBilio / Shutterstock