Gdyby mnie tam nie było i gdybym nie usłyszał jej krzyku, już by jej nie było - opowiada Owen Burns z amerykańskiego stanu Michigan. 13-latek zyskał rozgłos po tym, jak używając procy, udaremnił próbę porwania swojej młodszej siostry. Po tygodniu opowiedział mediom o przebiegu całego zdarzenia, podczas którego zmusił porywacza do ucieczki.
Trzynastoletni Owen Burns, strzelając z procy, udaremnił porwanie swojej 8-letniej siostry sprzed domu rodzinnego w Alpena w stanie Michigan. 18 maja nastolatek opowiedział o przebiegu tego zdarzenia lokalnemu nadawcy WWTV/WWUP-TV, cytowanemu m.in. przez NBC News.
Uratował siostrę, strzelając z procy
Jak wspominał 13-latek, grał w domu w grę wideo, kiedy usłyszał krzyk siostry. Uznał jednak, że ośmiolatka "bawi się z przyjaciółmi". Zaalarmował go dopiero drugi krzyk, po którym poczuł, że musi zareagować. - Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, że ktoś próbuje ją porwać i zacząłem wariować. Wziąłem procę, otworzyłem okno i chwyciłem dwie rzeczy: kamienną kulkę i kawałek żwiru czy coś podobnego - przekazał.
Mężczyzna, który usiłował porwać ośmiolatkę, został trafiony z procy oboma przedmiotami. Dostał nimi w głowę oraz klatkę piersiową, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. - Po prostu miałem szczęście. On był dużym celem, nie to, co puszka Pepsi - stwierdził 13-latek. - Gdyby mnie tam nie było i gdybym nie usłyszał jej krzyku, już by jej nie było - dodał.
Miejscowa policja schwytała podejrzanego 17-latka jeszcze w dniu napaści. Podczas przesłuchania zatrzymany napastnik powiedział, że planował "dotkliwie pobić dziecko". Trafił do aresztu, a dzień później stanął przed sądem pod zarzutem próby porwania, próby napaści w celu wyrządzenia uszczerbku na zdrowiu oraz pod zarzutem napaści i pobicia. 17-latek, chociaż jest niepełnoletni, został oskarżony jako osoba dorosła. Władze nie ujawniły jego tożsamości.
ZOBACZ TEŻ: Wręczyła kierowcy szkolnego autobusu kartkę z prośbą o pomoc. Zatrzymano podejrzanego o napaść na jej matkę
Policja: uratował życie swojej siostry
Przedstawiciele policji pochwalili postawę Owena Burnsa. - Uważam, że uratował życie swojej siostry, a przynajmniej ochronił ją przed czymś naprawdę poważnym - powiedział o interwencji 13-latka przedstawiciel policji stanu Michigan w stacji telewizyjnej WPBN. Jak dodał, brat zaatakowanej "powinien zostać doceniony". Jego zdaniem to, co zrobił 13-latek, pomogło też policji schwytać oskarżonego, bo "miał wyraźne obrażenia od trafień z procy".
Krótko po incydencie lokalne media relacjonowały, że ośmioletnia dziewczynka wybierała się na grzyby w pobliżu swojego domu, kiedy 17-latek zakradł się na teren nieruchomości z pobliskiego lasu. Schwytał on dziecko, zakrył dziewczynce usta i próbował wciągnąć w gęstwinę. Ośmiolatce udało się wyrwać z rąk napastnika i zacząć krzyczeć.
Źródło: NBC News, tvn24.pl