Skazana za zabicie swojego gwałciciela. 17-latka uciekła z zakładu poprawczego, grozi jej 20 lat więzienia

Źródło:
CNN, Associated Press, tvn24.pl
Miasto Des Moines leży w stanie Iowa
Miasto Des Moines leży w stanie IowaGoogle Maps
wideo 2/2
Miasto Des Moines leży w stanie IowaGoogle Maps

17-letnia Pieper Lewis skazana za zabójstwo mężczyzny, który miał ją wielokrotnie zgwałcić, uciekła z zakładu poprawczego - w niedzielę poinformowały amerykańskie media. Nastolatka we wrześniu została skazana na pięć lat pod ścisłym nadzorem kuratora oraz wypłatę zadośćuczynienia dla rodziny zabitego mężczyzny. Za złamanie warunków nadzoru nastolatce grozi teraz kara 20 lat pozbawienia wolności.

Pieper Lewis, 17-letnia obecnie ofiara handlu ludźmi i gwałtu, w czerwcu 2020 roku zabiła nożem 37-letniego Zachary'ego Brooksa, który wcześniej miał ją wielokrotnie zgwałcić. Podczas procesu przyznała się do nieumyślnego zabójstwa i umyślnego uszkodzenia ciała - czyny te były zagrożone karą do 10 lat więzienia każdy. We wrześniu 2022 roku sąd w wyroku dla 17-latki odroczył jednak pozbawienie jej wolności i skazał na pięć lat pod ścisłym nadzorem kuratora oraz zapłatę rodzinie Brooksa zadośćuczynienia w wysokości 150 tys. dolarów.

Ucieczka z zakładu poprawczego

Od tamtej pory Pieper Lewis przebywała w zakładzie poprawczym Fresh Start Women’s Center w Des Moines w stanie Iowa. Nad ranem w piątek 4 listopada odcięła jednak założony na nodze nadajnik nadzoru elektronicznego i zbiegła z terenu zakładu - poinformowało CNN. Pracownicy złożyli raport o naruszeniu warunków jej nadzoru, następnie wydano nakaz aresztowania. Do tej pory nie udało się ustalić, gdzie przebywa Lewis. Zgodnie z wrześniową decyzją sądu za naruszenie warunków nadzoru kuratorskiego 17-latce może teraz grozić 20 lat więzienia.

Z raportu Fresh Start Women’s Center wynika, że w ciągu swojego pobytu w zakładzie Lewis dopuściła się szeregu naruszeń, w tym "niezatwierdzonych prywatnych przejazdów", "korzystania z niebezpośredniej linii autobusowej" do placówki oraz niestawienia się w niej na czas. Lewis tłumaczyła później pracownikom, że spotykała się w tym czasie z osobą, "z którą umawiała się w liceum". Pracownicy zabronili jej dalszych kontaktów z tą osobą - wynika z raportu.

Zabiła gwałciciela

Zeznając przed sądem we wrześniu Pieper Lewis przyznała, że szukała ucieczki od trudnego życia z adopcyjną matką i mając 15 lat spała na korytarzach budynku mieszkalnego w Des Moines, gdzie przygarnął ją 28-letni mężczyzna. Później ten sam człowiek siłą sprzedawał ją innym na seks. Według Lewis jednym z klientów był 37-letni Zachary Brooks. Opowiadała, że po tym, jak zgwałcił ją po raz kolejny, pod wpływem emocji chwyciła nóż z szafki nocnej i zabiła go.

Policja i prokuratorzy nie kwestionowali, że Lewis była napastowana seksualnie i stała się przedmiotem handlu. Sędzia Porter wyraził jednak zaniepokojenie, że nastolatka dokonywała złych wyborów. - To jest druga szansa, o którą prosiłaś. Nie dostaje się trzeciej - ostrzegał w czasie procesu cytowany przez agencję AP.

ZOBACZ TEŻ: Policja: nie spał cztery dni, zabił pięć osób, gdy strzelał, był pod wpływem narkotyków

Zadośćuczynienie dla rodziny

Wyrok dla Lewis wzbudził kontrowersje nie tylko dlatego, że nastolatka padła ofiarą handlu ludźmi. Dyskusję wzbudziła też kwestia zadośćuczynienia dla rodziny Brooksa. Porter wyjaśnił jednak, że "sąd nie ma innej możliwości". Przepisy obowiązujące w stanie Iowa nakazują wypłacenie odszkodowania w takich wypadkach.

W Internecie uruchomiona została wówczas zbiórka pieniędzy, która miała pomóc nastolatce w zapłacie zadośćuczynienia. W ciągu mniej niż 48 godzin darczyńcy zebrali ponad 323 tys. dolarów. "Moja była uczennica Pieper Lewis odważnie wzięła mikrofon podczas swojej rozprawy i dowiodła na sali sądowej, że jej głos ma znaczenie. Byłem z niej niesamowicie dumny" - wyznał później były nauczyciel nastolatki Leland Schipper, który zainicjował zbiórkę.

ZOBACZ TEŻ: Rodzice Gabby Petito pozwali policję. Domagają się wysokiego odszkodowania

Autorka/Autor:wac//mm

Źródło: CNN, Associated Press, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CNN