Otworzyła drzwi klaunowi. Zastrzelił ją na oczach syna

Źródło:
Sky News, Guardian
Miami, Floryda
Miami, Floryda
Google Earth
Miami, FlorydaGoogle Earth

Marlene Warren otworzyła drzwi klaunowi. Ten wręczył jej goździki i balony, a następnie zastrzelił ją na oczach syna. Sprawa morderstwa, które w 1990 roku wstrząsnęło Florydą, dopiero teraz znalazła swój finał. Do zabójstwa drugiego stopnia przyznała się Sheila Keen-Warren. Dzięki technologii wykorzystującej badania DNA dowiedziono, że w samochodzie klauna znajdowały się jej włosy. Kobieta miała mieć romans z mężem ofiary.

Sprawa zastrzelenia Marlene Warren przez klauna zakończyła się po ponad trzech dekadach. Podejrzewana od wielu lat o zabójstwo Sheila Keen-Warren przyznała się do morderstwa drugiego stopnia - zastrzelenia Marlene Warren w 1990 roku. To pozwoliło na zawarcie ugody, choć adwokat skazanej konsekwentnie utrzymuje, że to nie ona pociągnęła za spust.

Marlene Warren zastrzelona przez klauna na oczach syna

Marlene Warren zmarła po tym, jak otworzyła drzwi klaunowi, który wręczył jej goździki i balony, a następnie zastrzelił ją na oczach jej syna. W 2017 roku Sheila Keen-Warren usłyszała zarzut morderstwa pierwszego stopnia.

Śledczy stwierdzili wówczas, że dzięki ulepszonej technologii DNA udało się dowieść, że włosy znalezione w samochodzie klauna to włosy Keen-Warren. Detektywi ustalili też, że pracownicy sklepów z kostiumami zidentyfikowali ją jako kobietę, która kupiła kostium klauna na kilka dni przed zabójstwem.

Samochód, który miał służyć do ucieczki, został znaleziony porzucony, w środku były pomarańczowe włókna przypominające włosy. Auto zostało skradzione miesiąc przed morderstwem z salonu używanych samochodów należącego do Warrenów. Sheila tam wówczas pracowała.

W 2000 roku krewni zmarłej kobiety powiedzieli dziennikowi "The Palm Beach Post", że Marlene Warren podejrzewała, że jej mąż ma romans, i chciała od niego odejść. Salon sprzedaży samochodów i inne nieruchomości były jednak zapisane na jej nazwisko i bała się, co mogłoby się stać, gdyby się zdecydowała na taki krok.

Mężowi Michaelowi Warrenowi nigdy nie postawiono zarzutów. Mężczyzna zaprzeczył udziałowi w morderstwie. Dwanaście lat po zabójstwie, w 2002 roku, 59-letnia Keen-Warren poślubiła Michaela Warrena.

Sheili Keen-Warren groziło dożywocie

Od 2017 roku Sheila Keen-Warren przebywała w więzieniu. W przyszłym miesiącu miał się rozpocząć proces, kobiecie groziło dożywocie. Początkowe wezwania do kary śmierci zostały wycofane.

Obrońca skazanej Greg Rosenfeld konsekwentnie utrzymywał, że to nie ona jest zabójcą, ale przystał na ugodę, aby jego klientka mogła szybko wyjść z więzienia. Opisał to jako "niesamowite zwycięstwo" swojej klientki, jednocześnie podkreślając jej niewinność.

Ugoda przewiduje 12 lat więzienia, ale Keen-Warren odsiedziała już sześć lat w oczekiwaniu na proces. Prawo stanu Floryda pozwala też znacząco skrócić karę więzienia za dobre sprawowanie, więc Greg Rosenfeld spodziewa się, że jego klientka zostanie zwolniona na początku przyszłego roku. Jak oświadczył, "stan Floryda pierwotnie chciał ją stracić, ale teraz (Keen-Warren - red.) wraca do domu za 10 miesięcy”. Dodał, że chociaż "trudno było przyznać się do przestępstwa, którego nie popełniła", było to "oczywiste, gdy istnieje gwarancja, że będzie w domu z rodziną".

Dave Aronberg z biura prokuratora stanowego hrabstwa Palm Beach widzi to jednak inaczej, twierdząc, że Sheila Keen-Warren spędzi w więzieniu jeszcze co najmniej dwa lata. Podkreśla, że Keen-Warren "w końcu została zmuszona do przyznania się, że to ona przebrała się za klauna i odebrała życie niewinnej ofierze'.

Dowody budzą wątpliwości

Greg Rosenfeld podważa jednak wiarygodność dowodów. Adwokat zauważa, że w jednej próbce DNA były zarówno geny męskie, jak i żeńskie, a druga mogła pochodzić od jednej na 20 kobiet. Co do włosów znalezionych w samochodzie, to rzeczywiście należały one od Keen-Warren, ale mogły się tam znaleźć zanim samochód został zgłoszony jako skradziony.

Dave Aronberg z biura prokuratora stanowego hrabstwa Palm Beach przyznał, że w sprawie są luki. Mówi jednak, że są one spowodowane tym, że potrzeba było trzech dekad, by postawić Keen-Warren przed sądem. W tym czasie zmarło wielu kluczowych świadków.

ZOBACZ TEŻ: Zagadka "kobiety z lodówki" wyjaśniona. Dzięki badaniu DNA ustalono tożsamość zabitej kobiety

Źródło: Sky News, Guardian

Autorka/Autor:az