- Miliarder Jeffrey Epstein według ustaleń prokuratury popełnił w więzieniu samobójstwo po tym, jak został skazany za przestępstwa seksualne na nieletnich dziewczętach i handel kobietami.
- Wokół jego sprawy narosły teorie spiskowe. W trakcie kampanii prezydenckiej Trump obiecywał upublicznienie dokumentów dotyczących Epsteina, które miały być ukrywane przez poprzednie władze.
- Prokurator generalna USA Pam Bondi w ubiegłym tygodniu oświadczyła, że śledztwo w sprawie Epsteina nie wykazało, aby prowadził on "listę klientów", za pomocą której miał szantażować prominentne osoby. Poparł ją w tym prezydent Trump.
Johnson to dotychczas najwyższy rangą republikanin, który oświadczył, że chciałby, aby ujawniono więcej szczegółów dotyczących tego śledztwa. - Jestem za przejrzystością. (...) To bardzo delikatny temat. Powinniśmy wszystko ujawnić i pozwolić ludziom decydować - powiedział Johnson w rozmowie z prawicowym komentatorem Bennym Johnsonem.
Spiker Izby Reprezentantów zapewnił, że ufa Trumpowi i prokurator generalnej Pam Bondi. Jednak to, że w publiczny sposób wywierał presję na administrację, to rzadki i zaskakujący przykład tarć między Trumpem i jego lojalnymi współpracownikami w Kongresie - podkreślił serwis CNN. Jak podkreślił "Washington Post", Johnson, bliski współpracownik Trumpa, do tej pory nigdy wcześniej w tak otwarty sposób nie wyłamywał się w żadnej sprawie.
Dokumenty dotyczące Epsteina wywołały bezprecedensowe podziały w środowisku republikanów. Jak zaznaczyła stacja, współpracownicy Trumpa próbują odwrócić uwagę opinii publicznej od stanowiska administracji względem tej sprawy.
Podziały w ruchu MAGA wokół sprawy Epsteina
We wtorek Trump powiedział, że popiera Bondi, która - jak ocenił - bardzo dobrze wykonuje swoje obowiązki. - Myślę, że prokurator generalna radzi sobie z tym bardzo dobrze, bo wiarygodność jest bardzo ważna (...). Powinna opublikować to, co jest według niej wiarygodne - dodał. W poprzednich dniach apelował, by "nie tracić czasu i energii na Jeffreya Epsteina".
W ubiegłym tygodniu Bondi ogłosiła, że śledztwo w sprawie Epsteina nie wykazało, by istniała lista jego klientów, której opublikowanie obiecywała, a sam miliarder popełnił samobójstwo. Resort sprawiedliwości zapowiedział, że nie będą publikowane żadne nowe dokumenty w tej sprawie.
Wywołało to oburzenie w protrumpowskim ruchu MAGA. Prawicowi blogerzy, dziennikarze i influencerzy zaczęli domagać się, aby Bondi oraz John Ratcliffe, dyrektor CIA, ustąpili ze swoich stanowisk. Oskarżyli też rząd o ukrywanie prawdy o śmierci Epsteina, który według wcześniejszych ustaleń popełnił samobójstwo w areszcie w 2019 roku, gdy został skazany za wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt i handel kobietami.
Sam Trump obiecywał, że po powrocie do Białego Domu ujawni kolejne dokumenty w sprawie finansisty. Przedstawiciele prawicowych mediów od lat sugerowali, że rząd ukrywa informacje w sprawie Epsteina, który według nich miał prowadzić "listę klientów" służącą do szantażowania prominentnych osób. Bondi w lutym poinformowała telewizję Fox News, że "lista klientów" jest już na jej biurku i czeka na analizę.
"Teorie spiskowe pomogły Trumpowi dojść do władzy, a teraz wracają"
W środę prezydent na platformie społecznościowej Truth Social uderzył w osoby domagające się ujawnienia informacji w sprawie Epsteina, którą określił mianem "mistyfikacji" demokratów. Napisał, że jego "byli zwolennicy dali się nabrać na te brednie".
Do sporu wokół sprawy Epsteina dołączyli też demokraci, którzy wyczuli, że pojawiające się zarzuty o brak transparentności szybko stają się problemem dla republikanów w Kongresie. Demokraci w ostatnich dniach już dwa razy próbowali przeforsować w Kongresie rozwiązanie proceduralne, które zobowiązałoby resort sprawiedliwości do publikacji dokumentów. Tym samym postawili republikanów przed wyborem między lojalnością wobec Trumpa a rozwścieczoną bazą ruchu MAGA - podkreślił portal Axios. Demokraci zapowiadają kolejne głosowania w tej sprawie, a republikanie oceniają ten ruch jako "cyniczną partyjną zagrywkę".
"Teorie spiskowe mediów ruchu MAGA pomogły Trumpowi dojść do władzy, a teraz wracają, by obrócić się przeciwko niemu" - napisał serwis CNN.
Autorka/Autor: sz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/PAP/EPA