Amerykańskie władze oskarżyły sześć osób, w tym kierownika kostnicy Harvard Medical School w Bostonie, o kradzież i sprzedaż części zwłok osób, które trafiły do placówki w ciągu ostatnich pięciu lat. - Kradzież ludzkich szczątków i handel nimi uderza w samą istotę tego, co czyni nas ludźmi - ocenił Gerard M. Karam w komunikacie na stronie prokuratury.
Były kierownik uniwersyteckiej kostnicy Harvard Medical School, Cedric Lodge, został aresztowany przez FBI 14 czerwca. Tego samego dnia prokuratura w Pensylwanii poinformowała, że federalna wielka ława przysięgłych postawiła w stan oskarżenia łącznie sześć osób. Poza Lodgem, znalazła się wśród nich jego żona Denise Lodge i osoby, które miały kupować od pary części zwłok osób, których ciała trafiały do kostnicy Harvard Medical School - przekazano w komunikacie prasowym na stronie prokuratury.
ZOBACZ TEŻ: Dom pogrzebowy sprzedawał ciała, matka właścicielki zajmowała się "siekaniem". Kobiety usłyszały wyrok
Prokurator o zarzutach za kradzież i sprzedaż części zwłok ludzkich
Jak wskazał prokurator Gerard M. Karam, Lodge w latach 2018-2022 miał wykradać części zwłok z kierowanej przez siebie placówki w Bostonie w stanie Massachusetts i z kostnicy w stanie Arkansas, a następnie sprzedawać je Katrinie Maclean, Joshui Taylorowi i innym, czasami pozwalając im wchodzić do kostnicy "by mogli zbadać zwłoki, aby wybrać, co kupić". Następnie Maclean i Taylor mieli odsprzedawać z zyskiem części zwłok. - Niektóre przestępstwa trudno pojąć. Kradzież ludzkich szczątków i handel nimi uderza w samą istotę tego, co czyni nas ludźmi - ocenił Karam w komunikacie na stronie prokuratury.
Jak podkreślił, skradzione części zwłok pochodziły od osób, które zadeklarowały chęć przekazania swoich ciał do kostnicy, by "edukować lekarzy i przyśpieszyć rozwój nauki". Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do lat 15. W akcie oskarżenia nie ma informacji na temat celu, w jakim oskarżeni kupowali części zwłok - odnotował portal NBC News, wyliczając, że Taylor od września 2018 do lipca 2021 roku miał przelać Lodge'owi kwotę 37,3 tys. dolarów (ok. 151 tys. złotych - red.).
Sprzedaż części zwłok w USA
Sprawa ciał z kostnicy Harvard Medical School wywołała w Stanach Zjednoczonych dyskusję na temat regulacji związanych z przekazywaniem zwłok na cele naukowe. Thomas Champney, ekspert ds. bioetyki na Uniwersytecie w Miami, w rozmowie z NBC News zwrócił uwagę, że w całym kraju są "dziesiątki innych" osób, które zajmują się nielegalnym handlem częściami zwłok.
Agencja Reutera już w 2017 roku informowała, że sprzedaż ludzkich płodów w USA jest nielegalna, ale sprzedaż szczątków osób dorosłych jest dopuszczalna w "prawie każdym stanie". Reuter pisał wówczas o nadużyciach jakich dopuszczają się tzw. body brokers, czyli firmy i osoby fizyczne zajmujące się handlem ciałami osób zmarłych. Jak odnotowała agencja, "body brokers" zarabiają pieniądze, dostarczając ciała i rozczłonkowane części zwłok firmom i instytucjom, które wykorzystują je do szkoleń, edukacji i badań. Część osób decyduje się na przekazanie swojego ciała tego typu instytucjom, a nie uniwersytetom bądź państwowym agencjom, ponieważ "często oferują darczyńcom odbiór ciała, transport i kremację za darmo w zamian za oddanie ciała". Dla krewnych wiąże się to z oszczędnością kilkuset dolarów.
- To, czego naprawdę chcę od rządu federalnego, to podstawowe egzekwowanie przepisów dotyczących obchodzenia się z ciałami - powiedział Thomas Champney w NBC.
Źródło: justice.gov, NBC News, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock