Szef amerykańskiego wywiadu James Clapper podkreślił we wtorek, że islamiści będą w dalszym ciągu spiskować przeciwko interesom USA za granicą. Wskazał też na niebezpieczeństwo, jakie stwarzają Rosja i Chiny oraz na rosnące zagrożenie ze strony północnokoreańskiego reżimu Kim Dzong Una.
Przedstawiając na forum komisji sił zbrojnych Senatu USA doroczną ocenę zagrożeń sporządzoną przez agencje wywiadowcze James Clapper zwrócił uwagę na to, Korea Północna rozbudowała obiekt, w którym wzbogaca uran oraz włączyła ponownie reaktor produkujący pluton.
Rozpoczęcie produkcji plutonu może się tam rozpocząć w najbliższych tygodniach lub miesiącach - dodał.
Chiny, Rosja i terroryzm
Clapper mówił też o tym, że USA nadal stoją w obliczu zagrożeń cybernetycznych ze strony Chin, Rosji i Korei Północnej, a cyberataki stały się częścią "doktryny wojennej" Państwa Środka.
Szef wywiadu poświęcił też dużo czasu na analizę środków, jakimi dysponują dżihadyści, nie tylko tzw. Państwa Islamskiego, ale i wielu innych grup. - Ataki dokonywane przez lokalnych ekstremistów w Europie i Ameryce Północnej mogą być dla innych zachętą do powtarzania takich działań. Te ataki będą dla Amerykanów największym zagrożeniem - powiedział.
Clapper oświadczył również, że Iran pozostaje głównym państwowym sponsorem terroryzmu oraz że grupy powiązane z Al-Kaidą w dalszym ciągu "prężnie" działają na kilku kontynentach.
Autor: adso//rzw / Źródło: PAP, Reuters