Kierowca, który wjechał w tłum ludzi w Waukeshy w stanie Wisconsin, prawdopodobnie uciekał z innego miejsca, w którym popełniono przestępstwo - podaje amerykańska telewizja CNN. Stacja CBS poinformowała, że śledczy wątpią w terrorystyczny motyw zbrodni. W niedzielę kierowca samochodu terenowego z dużą prędkością uderzył w uczestników parady bożonarodzeniowej. Zginęło pięć osób, a ponad 40 zostało rannych.
"Są fakty wskazujące na to, że podejrzany z Waukeshy uciekał z innego miejsca zbrodni, kiedy wjechał na drogę parady" - podała w poniedziałek amerykańska telewizja CNN, powołując się na policyjne źródła. Te same informacje podała także telewizja CBS, dodając, że śledczy wątpią w terrorystyczny motyw sprawcy tragedii.
Media: wyszedł z aresztu za kaucją
Miejscowa stacja radiowa News/Talk 1130 WISN podała, że podejrzanym jest wielokrotnie karany 39-letni czarnoskóry mężczyzna, oskarżony wcześniej o przemoc domową. Dwa dni przed tragicznym zdarzeniem wyszedł z aresztu za kaucją. Według źródeł rozgłośni mężczyzna miał tuż przed paradą brać udział w bójce - prawdopodobnie z użyciem noża - i uciec z miejsca przestępstwa.
Na nagraniach wideo z niedzielnego zdarzenia widać, jak czerwony samochód terenowy z dużą szybkością przełamuje policyjne bariery i wjeżdża na teren odbywającej się w mieście bożonarodzeniowej parady, potrącając wielu ludzi.
Według miejscowych władz zginęło co najmniej pięć osób, a ponad 40 odniosło obrażenia. Wśród ofiar są dzieci.
Źródło: PAP