Departament Sprawiedliwości USA podał, że w Kansas City w stanie Missouri zatrzymano dwóch obywateli Stanów Zjednoczonych, podejrzanych o przekazywanie amerykańskich technologii lotniczych Rosji. Według ustaleń śledczych, podejmowali przy tym działania w celu obejścia nałożonych przez Stany Zjednoczone sankcji na Rosję.
59-letni Cyril Gregory Buyanovsky i 55-letni Douglas Robertson usłyszeli kilka zarzutów, w tym dotyczących eksportu towarów objętych kontrolą bez wymaganej licencji, fałszowania i nieprzesyłania elektronicznych informacji eksportowych oraz przemytu towarów.
W celu obejścia sankcji ukrywali dane klientów i podawali fałszywe ceny
Założona przez dwóch mężczyzn firma z siedzibą w USA - KanRus Trading Company - zajmowała się sprzedażą i instalowaniem urządzeń elektronicznych zachodniej produkcji w samolotach - przekazała prokuratura.
Mężczyźni mieli sprzedawać sprzęt rosyjskim firmom oraz zapewniać usługi naprawcze dla rosyjskich statków powietrznych. W celu obejścia nałożonych przez Stany Zjednoczone sankcji na Rosję Buyanovsky i Robertson ukrywali dane swoich klientów, podawali fałszywe ceny produktów i otrzymywali przelewy z zagranicznych kont bankowych - poinformowano.
Działania grupy śledczej KleptoCapture
Aresztowań w Kansas City w stanie Missouri dokonała działająca z ramienia Departamentu Sprawiedliwości USA grupa śledcza KleptoCapture, złożona z prokuratorów federalnych, śledczych i analityków, która przez ostatni rok prowadziła akcję przeciwko praniu pieniędzy i próbom obejścia sankcji nałożonych na Rosję z powodu jej inwazji na Ukrainę. W wyniku pracy KleptoCapture wydano 30 aktów oskarżenia przeciwko osobom i podmiotom łamiącym sankcje.
Już w lutym 2022 r. przesyłka KanRus zwróciła uwagę departamentu handlu USA, ponieważ nie miała wymaganej licencji - wynika z aktu oskarżenia wobec dwóch mężczyzn. Wkrótce potem Robertson, który pracuje jako pilot zawodowy, miał powiedzieć klientowi z Rosji, że "sprawy w USA są skomplikowane", a faktury muszą być wystawiane na kwotę niższą niż 50 tys. dolarów, ponieważ w przeciwnym razie byłoby "więcej roboty papierkowej i widoczności". Dodał, że "to nie jest odpowiedni czas na żadne z nich". Przesyłka do tego rosyjskiego klienta została później wysłana przez Laos.
Według prokuratorów Buyanovsky i Robertson omawiali opcje dalszego nadawania przesyłek do co najmniej jednego klienta w Rosji, w tym poprzez kraje trzecie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock