Prezydent USA Joe Biden zapewnił w czwartek, że Stany Zjednoczone "nie mogą wycofać się" i obiecał, że pod jego przywództwem Waszyngton nie przestanie wspierać Ukrainy. - Ja przed Putinem nie uklęknę. Nie opuszczę Ukrainy i utrzymam NATO silne - zapowiedział.
Na konferencji prasowej kończącej szczyt NATO prezydent USA Joe Biden podkreślił, że za jego prezydentury do Sojuszu wstąpiły kolejne kraje. - W tym samym czasie mój poprzednik (Donald Trump - red.) powiedział jasno, że nie ma żadnych zobowiązań wobec NATO - zwrócił uwagę.
- Powiedział, że nie czuje żadnego obowiązku, żeby wypełnić nasze zobowiązanie wynikające z artykułu 5. Powiedział do Putina: "a rób sobie co do diabła chcesz" - przypomniał Biden.
Biden: ja przed Putinem nie uklęknę
Amerykański przywódca podkreślił, że w dniu, w którym wojska Putina zaatakowały Ukrainę, Donald Trump chwalił prezydenta Rosji. - Ja powiedziałem jasno, że silne NATO ma kluczowe znaczenie dla Stanów Zjednoczonych. Jestem przekonany, że zobowiązanie płynące z artykułu 5 jest święte. Przypominam wszystkim Amerykanom, że artykuł 5 w całej długiej historii NATO został powołany tylko raz, gdy broniliśmy wspólnie Ameryki po 11 września - mówił.
- Powiedziałem jasno, że ja przed Putinem nie uklęknę. Nie opuszczę Ukrainy i utrzymam NATO silne – zapowiedział.
Joe Biden wspomniał też, że liderzy podczas szczytu NATO dziękowali mu osobiście za wkład w siłę Sojuszu. Dodał, że wybory w USA zdecydują o kształcie świata na długie lata.
Odnosząc się do sytuacji na froncie, Biden podkreślił, że Stany Zjednoczone pozwoliły "Zełenskiemu na uderzenia w bliskiej zagranicy, tuż za granicą". - Czy miałoby sens, gdybym pozwolił mu na uderzenie na Moskwę, w Kreml? Nie, nie miałoby - ocenił. Dodał jednak, że stale prowadzi rozmowy z Ukrainą, jak najskuteczniej jej pomagać.
- Nikt, w tym ludzie w Polsce, nie spodziewa się, że jeśli Putin wygra, zatrzyma się na Ukrainie - powiedział Biden, odpowiadając na pytanie polskiego korespondenta o konsekwencje ewentualnego zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach.
Biden: europejscy przyjaciele będą zmniejszać swoje inwestycje w Chinach
- W tej chwili nie mam żadnego dobrego powodu, by z nim rozmawiać - powiedział Biden, mówiąc na temat ewentualnych rozmów z Putinem na temat wojny w Ukrainie. Prezydent stwierdził, że nie jest gotowy podjąć takich rozmów, dopóki prezydent Rosji nie zmieni swojego podejścia i celów.
- Myślę, że zobaczymy, jak nasi europejscy przyjaciele będą zmniejszać swoje inwestycje w Chinach w związku z ich pośrednim wsparciem dla Rosji - stwierdził Biden.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: JIM LO SCALZO/PAP/EPA