"Czy czuję strach? Czy porzucę moją pracę, ponieważ oni próbują mnie zabić?"

Źródło:
PAP

Próba otrucia mnie nowiczokiem pokazuje, że prezydent Władimir Putin rozwija nowy program tej broni chemicznej - stwierdził Aleksiej Nawalny w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CBS. Opozycjonista zapewnił, że jest gotowy do pracy i zamierza wrócić do Rosji.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

- Czy czuję strach? Czy porzucę moją pracę, ponieważ oni próbują mnie zabić? Z moim osobistym doświadczeniem, właśnie teraz wiem, że nie czuję żadnego strachu. I jestem gotowy, by kontynuować pracę - odpowiedział Aleksiej Nawalny na pytanie dziennikarki CBS Lesley Stahl, czy opozycyjny ruch, któremu przewodzi, jest wart ryzykowania życia.

W wyemitowanym w niedzielę programie "60 minutes" opozycjonista dokładnie opowiedział o próbie zamachu na swoje życie, podkreślając, że próbowano go otruć środkiem bojowym z grupy nowiczok. - To być może najbardziej trująca substancja stworzona przez człowieka - zaznaczył. Dodał, że użyto wobec niego nowego środka tego typu, co dowodzi, że Rosja rozwija program broni chemicznej mimo oficjalnych zapewnień, że zrezygnowała z tego typu uzbrojenia.

CZYTAJ: Wiceministrowie obrony, dyrektor FSB. Unia nałożyła sankcje na Rosjan za otrucie Nawalnego

Nawalny po raz kolejny wyraził przekonanie, że za próbę jego otrucia odpowiedzialny jest prezydent Rosji Władimir Putin, a użycie wobec niego nowiczoka miało nie tylko doprowadzić do jego śmierci, ale i wywołać przerażenie wśród innych przeciwników Kremla.

Nawalny: uważam, że za moim otruciem stoi Putin
Nawalny: uważam, ża moim otruciem stoi PutinTVN24, instagram.com/navalny

"Zaangażowanie Kremla"

CBS przypomniała, że laboratoria niemieckie, francuskie i szwedzkie potwierdziły, że rosyjski działacz i bloger został zatruty właśnie nowiczokiem. Opozycjonista powiedział, że przywódcy Niemiec i Francji, Emmanuel Macron i Angela Merkel, potępili atak na jego osobę i przekonali Unię Europejską do nałożenia w związku z tym sankcji na Rosję. Na uwagę Stahl, że podobnego stanowiska nie zajął prezydent USA Donald Trump, Nawalny podkreślił, że wszyscy, a może przede wszystkim prezydent USA, powinni stanowczo sprzeciwiać się używaniu broni chemicznej w XXI wieku.

Wspominając o nagłośnieniu przez aktywistę wielu skandali korupcyjnych, dziennikarka pytała Nawalnego, dlaczego o zorganizowanie zamachu na swoje życie nie oskarża któregoś z rosyjskich oligarchów, którym również szkodzi jego działalność. Bloger po raz kolejny zauważył, że wykorzystanie nowiczoka, substancji trudno dostępnej i skomplikowanej w użyciu, jednoznacznie wskazuje na zaangażowanie Kremla.

Nawalny ocenił również, że atak na jego osobę świadczy o wzrastającej w Rosji fali niezadowolenia, którego Putin jest świadomy i które skłania go do tak ekstremalnych działań.

Kończąc wywiad z CBS przebywający w Berlinie rosyjski opozycjonista zapewnił, że jak tylko powróci do pełni sprawności, wróci do Moskwy. Wyraził nadzieję, że stanie się to w ciągu kilku miesięcy.

Hospitalizacja w Omsku

Ostro krytykujący rządy Putina 44-letni Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Opozycjonista poczuł się źle na pokładzie samolotu i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później przetransportowano go do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany badaniom i leczeniu. Władze RFN poinformowały 2 września, że istnieją dowody, że Nawalnego próbowano otruć środkiem z grupy Nowiczok.

Przedstawiciele Kremla wielokrotnie zaprzeczali zarzutom w sprawie współudziału Rosji w próbie otrucia opozycjonisty.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Navalny/Instagram

Tagi:
Raporty: