- Wytyczne dotyczące przeprowadzania aborcji w skrajnych przypadkach wprowadziła administracja Joe Bidena.
- Administracja Trumpa chce odejść od tej polityki.
- Decyzja wywołała mieszane reakcje w USA.
Wytyczne zostały wydane w 2022 roku, zaledwie kilka tygodni po tym, jak Sąd Najwyższy podważył ogólnokrajowe prawo do aborcji w Ameryce.
Efekt działań Bidena
Agencja Associated Press przypomina, że administracja Joe Bidena podjęła działania mające na celu zachowanie dostępu do aborcji w skrajnych przypadkach, aby zapobiec utracie narządów, poważnym krwotokom oraz innym poważnym powikłaniom u kobiet.
Argumentowano wówczas, że szpitale – w tym także te zlokalizowane w stanach, gdzie obowiązuje niemal całkowity zakaz aborcji – muszą przeprowadzać takie zabiegi na mocy ustawy o leczeniu w nagłych wypadkach i aktywnym porodzie (EMTALA). Prawo to wymaga, aby izby przyjęć finansowane z programu Medicare (system ubezpieczeń dla ubogich) zapewniały badania i stabilizację wszystkim pacjentkom.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Mieszane reakcje
Administracja Trumpa zapowiedziała odejście od egzekwowania tej polityki. Posunięcie wzbudziło obawy wśród niektórych lekarzy i obrońców praw do aborcji, że kobiety nie będą miały dostępu do ratujących życie zabiegów w stanach z restrykcyjnymi zakazami.
"Administracja Trumpa wolałaby, aby kobiety umierały na izbach przyjęć, niż otrzymywały ratujące życie aborcje" – stwierdziła cytowana przez AP Nancy Northup, prezes i dyrektor generalna Center for Reproductive Rights.
Z kolei przeciwnicy aborcji wyrazili zadowolenie z postanowienia Waszyngtonu. Marjorie Dannenfelser, prezes SBA Pro-Life America, skomentowała, że polityka ery Bidena "była sposobem na rozszerzenie dostępu do aborcji w stanach, w których była zakazana".
Autorka/Autor: mart/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock