USA: 14-latek z rewolwerem sterroryzował liceum

Aktualizacja:

Postrzelił pięć osób, potem sam popełnił samobójstwo. 14-letni uczeń liceum w Cleveland, w stanie Ohio na północnym wschodzie USA, wtargnął do szkoły z dwoma rewolwerami kalibru 38 i torbą pełną amunicji.

Nowy Jork, Piotr Milewski, Radio Zet
Nowy Jork, Piotr Milewski, Radio ZetTVN24

Rannych zostało trzech uczniów liceum - z których dwóch odniosło obrażenia w czasie strzelaniny, a trzeci wskutek upadku - i dwoje nauczycieli. Wszyscy trafili do szpitala, ich stan lekarze uznają za stabilny. Chłopak oddał dużo więcej strzałów, na szczęście chybiając.

Jedna z uczennic opowiadała, że dyrekcja ostrzegała przez radiowęzeł o zagrożeniu, po czym uczniowie zaczęli uciekać. Ona sama wraz z kilkoma kolegami ukryła się w szafie.

Inny świadek, 15-letni Ronnell Jackson relacjonował, że widział trzy osoby wynoszone na noszach i biegnącego napastnika, który zdołał się wymknąć przez drzwi. Chłopak dodał, że napastnik mierzył w niego, ale udało mu się usunąć na czas.

- Wszyscy wiedzieli, że on był świrem - mówi o 14-latku jeden z uczniów szkoły, który zdołał schować się przed strzałami.

Nie wiadomo, jakie były motywy zachowania 14-latka. Dwa dni temu został on zawieszony w prawach ucznia.