Urzędnik unijny w przedstawicielstwie Unii Europejskiej w Syrii zginął w ataku rakietowym na przedmieściach Damaszku - powiadomiła w komunikacie szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton. Tymczasem ponad 100 osób, w tym 76 Rosjan, przywiózł z Syrii do Moskwy rosyjski samolot, który do syryjskiego portu Latakia dostarczył pomoc humanitarną - poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Zabitym urzędnikiem jest Ahmed Szehad. Jak powiadomiła Ashton, zginął, kiedy przekazywał pomoc humanitarną mieszkańcom dzielnicy Deraja, gdzie mieszkał. UE wycofała w zeszłym roku zagraniczny personel swego przedstawicielstwa w Damaszku, ze względu na zaostrzanie się sytuacji w Syrii. Biuro czasowo zamknięto, ale w Damaszku pozostali jego miejscowi pracownicy.
Ashton w komunikacie wezwała "wszystkie strony konfliktu, by podjęły niezwłoczne działania w celu zakończenia konfliktu" w Syrii. Wskazała, że konflikt ten "spowodował śmieć około 100 tys. niewinnych obywateli, a uchodźców szukających schronienia w krajach sąsiednich jest ponad milion".
Co zrobić z Syrią?
W trwającej w Syrii od marca 2011 roku rebelii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada zginęło ponad 70 tys. osób. Przedstawiciele ONZ podkreślają, że zbrodni wojennych, w tym ataków na ludność cywilną, dopuszczają się obie strony konfliktu. Zagraniczne mocarstwa nie mogą ustalić wspólnej reakcji. Rosja i szyicki Iran wspierają swojego wieloletniego sojusznika prezydenta Baszara el-Asada, a USA i sunnickie kraje Zatoki Perskiej popierają opozycję. Wielka Brytania i Francja skłaniają się do zniesienia nałożonego przez UE embarga na dostawy broni do Syrii.
Rosyjska ewakuacja
Moskwa z kolei jest jednym z największych obrońców syryjskiego prezydenta, przeciwko któremu trwa rebelia od marca r. 2011. W ostatnim czasie pojawiają się jednak oznaki, że Moskwa może się przygotowywać na przegraną Asada.
Moskwa twierdzi, że nie planuje masowej ewakuacji tysięcy Rosjan mieszkających w Syrii, lecz dotychczas w tym roku rosyjskie samoloty rządowe przywiozły do kraju z Syrii niemal 300 osób, które pragnęły uciec przed wojną domową w tym kraju. Poza Rosjanami na pokładzie środowego lotu znaleźli się także obywatele Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii i Uzbekistanu, o czym powiadomiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, zaznaczając, że rejs powrotny do Rosji pomogli zorganizować pracownicy rosyjskiego konsulatu w Damaszku, którzy w tym celu przybyli do Latakii. W lutym Rosja postanowiła wysłać na Morze Śródziemne cztery dodatkowe okręty wojenne wobec - jak wskazują eksperci - pogarszającej się sytuacji w Syrii i możliwej konieczności ewakuacji z tego kraju Rosjan.
Autor: mtom/k / Źródło: PAP