Rosja przekonuje, że wycofała część wojsk spod granicy z Ukrainą. - Nie zaobserwowaliśmy żadnych oznak deeskalacji. Wręcz przeciwnie, koncentracja wojsk trwa - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Nie opuszczamy naszej gardy. Pozostaniemy czujni i zjednoczeni - zapewniła. Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss stwierdziła, że zapobieganie rosyjskiej agresji to "papierek lakmusowy dla wolnych demokracji".
Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że część rosyjskich wojsk po zakończeniu ćwiczeń przy granicy z Ukrainą wraca do baz. Zachód nie wierzy w te zapewnienia. Wysoki rangą urzędnik administracji prezydenta USA Joe Bidena powiedział w środę, że Rosja zwiększyła swoją obecność przy ukraińskiej granicy o kolejnych 7 tysięcy żołnierzy.
Von der Leyen: potrzebujemy czynów, aby zaufać słowom
- Słyszymy deklaracje Rosji o wycofywaniu wojsk. Ale jak dotąd nie zaobserwowaliśmy żadnych oznak deeskalacji w terenie. Wręcz przeciwnie, widzimy, że koncentracja trwa - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
- Potrzebujemy czynów, aby zaufać słowom. Tymczasem, nie opuszczamy naszej gardy. Pozostaniemy czujni i zjednoczeni. W ostatnich dniach kontaktowałam się z wieloma partnerami, zarówno w sprawie naszej reakcji na agresję Rosji, jak i naszej gotowości. Jesteśmy gotowi. Mamy nadzieję na najlepsze, ale jesteśmy przygotowani na najgorsze - oświadczyła.
Przewodnicząca KE poinformowała, że "za kilka godzin przeprowadzi rozmowy ze wszystkimi przywódcami UE, wszystkimi 27, w celu dalszej koordynacji stanowisk". - Dyplomacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. To dobrze. Wciąż mamy nadzieję, że zapanuje pokój. Wyrażam uznanie dla wysiłków wielu przywódców Unii Europejskiej, którzy starali się znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie - mówiła.
W piątek rano z Ursulą von der Leyen spotka się polski premier Mateusz Morawiecki - poinformowała rzeczniczka KE Dana Spinant.
Szefowa brytyjskiego MSZ: to sprawdzian naszej odwagi
Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss w artykule opublikowanym na łamach "Daily Telegraph" napisała, że "nie możemy dać się zwieść fałszywemu poczuciu bezpieczeństwa przez twierdzenia Rosji, że niektóre oddziały wracają do koszar, podczas gdy w rzeczywistości rosyjskie rozmieszczanie wojska nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia".
"Nie ma obecnie żadnych dowodów na to, że Rosjanie wycofują się z regionów przygranicznych w pobliżu Ukrainy. Nie możemy mieć złudzeń - Rosja może przeciągać to znacznie dłużej w bezczelnych zabiegach, aby przez kolejne tygodnie - jeśli nie miesiące - podkopywać Ukrainę i podważać jedność Zachodu" - dodała.
Obecna sytuacja - stwierdziła Truss - "to jest sprawdzian naszej odwagi". "Wiemy, że Rosja dysponuje siłą liczebną i sprzętem, by w każdej chwili rozpocząć inwazję. Jesteśmy zdecydowani wykorzystać nasz wywiad, aby pozbawić Moskwę elementu strategicznego zaskoczenia" - podkreśliła.
Jej zdaniem zapobieganie rosyjskiej agresji to "papierek lakmusowy dla wolnych demokracji". "Musimy przeciwstawić się rosyjskiej agresji i odeprzeć ją teraz. Jeśli tego nie zrobimy, ośmieli to nie tylko Kreml, ale agresorów, despotów i autokratów na całym świecie" - stwierdziła szefowa brytyjskiego MSZ.
Źródło: PAP