Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko powiedział w wywiadzie dla kijowskiej gazety "Deń", w jaki sposób należy reformować struktury bezpieczeństwa. - Nie trzeba niczego wymyślać. Wystarczy wykorzystać tradycje i doświadczenia służb Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii - mówi Naływajczenko. W Polsce ocena wymienionych przez szefa SBU organizacji jest jednoznaczna: odpowiadają za eksterminację polskiej ludności na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 40. XX w.
Naływajczenko mówił, że "w sprawie reformowania służb bezpieczeństwa warto wziąć pod uwagę tradycje i podejście do pracy służb OUN-UPA w latach 1930-1950".
- Służby te walczyły przeciwko agresorom w warunkach tymczasowej okupacji terytoriów ukraińskich, miały wychowanie patriotyczne, bojowy kontrwywiad i polegały na bezprecedensowym wsparciu miejscowej ludności - podkreślił szef ukraińskich służb.
I dodał: - W reformowaniu SBU powinniśmy zrezygnować z kagiebowskiego nazewnictwa, a także zrezygnować z urzędów i departamentów na rzecz oddziałów i okręgów.
Jak stwierdził, "służby powinny bardziej podlegać społeczeństwu, parlamentowi i organizacjom pozarządowym".
"Bohaterowie i kolaboranci"
Sprawa roli UPA w ukraińskim społeczeństwie ciągle budzi kontrowersje. Kombatanci powstałej w 1942 r. organizacji zbrojnej na zachodniej Ukrainie są uważani za bohaterów i wyzwolicieli, na wschodniej - za zdrajców i kolaborantów Hitlera.
W Polsce ocena UPA jest jednoznaczna: formacja odpowiada za eksterminację polskiej cywilnej ludności na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 40. zeszłego wieku.
UPA walczyła z Polską, ZSRR i Niemcami o powstanie niepodległego, jednonarodowego państwa. W Rosji OUN-UPA znalazły się na liście "organizacji zakazanych". Decyzję w tej sprawie podjął w 2014 r. Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej.
Otwarte archiwa
Władze w Kijowie zamierzają jednocześnie otworzyć wszystkie archiwa, dotyczące represji w czasach radzieckich.
- Przygotowaliśmy projekt ustawy o dostępie do archiwów represji komunistycznych w latach 1917-1991. Chcemy je całkowicie odtajnić, by dostęp do materiałów mieli zwykli ludzie - mówił wicepremier Wiaczesław Kyryłenko.
Kijowscy eksperci podkreślają, że w chwili obecnej - mimo zdjęcia klauzuli tajności z większości radzieckich dokumentów - utrudniony dostęp do nich mają nawet naukowcy.
Rola rosyjskiej FSB w Donbasie
W rozmowie z gazetą "Deń" Wałentyn Naływajczenko odniósł się także do sytuacji w obwodach donieckim i ługańskim w Donbasie, okupowanych przez prorosyjskich rebeliantów.
- Wszystkie akty terrorystyczne, przeprowadzone na terytorium naszego kraju, zostały przygotowane pod kierownictwem rosyjskich służb specjalnych. W Ługańsku i Doniecku działają najbardziej niebezpieczne grupy terrorystów, które otrzymują fundusze i broń z Rosji i którzy dokonują zamachów na południu i wschodzie Ukrainy - mówił szef SBU.
Przypomniał również, że "rosyjskie służby szkolą rebeliantów do walk z żołnierzami ukraińskimi".
Autor: tas\mtom,gak / Źródło: Day.kiev.ua, ZN.ua, TVN24.pl