Unia idzie na południe

Aktualizacja:

Przywódcy Unii Europejskiej na szczycie w Brukseli zaaprobowali projekt współpracy z południowymi sąsiadami Wspólnoty. Przedsięwzięcie będzie nosić nazwę Unia dla Śródziemnomorza. Polska chce by podobny projekt dotyczył Ukrainy.

Zgodnie z projektem, którego inicjatorem był prezydent Francji Nicolas Sarkozy, Unia dla Śródziemnomorza ma być wzmocnioną formą istniejącego w UE od 1995 roku tzw. procesu barcelońskiego.

Zakłada on współpracę państw członkowskich UE oraz 10 pozaeuropejskich państw basenu Morza Śródziemnego, od Maroka po Turcję. Ma ona obejmować kwestie polityczne, bezpieczeństwo, gospodarkę oraz sprawy społeczne, kulturalne i humanitarne.

Pod naciskiem Niemiec projekt zdecydowanie różni się od wyjściowych planów prezydenta Sarkozy'ego. Unia dla Śródziemnomorza ma być bowiem inicjatywą wspólnotową, w której uczestniczą Komisja Europejska i wszystkie 27 państw członkowskich, a nie jedynie te, które leżą nad Morzem Śródziemnym - co proponował Sarkozy.

Warszawa chce Ukrainy

Uczestniczący w szczycie premier Donald Tusk zapowiedział, że w czerwcu Polska przedstawi podobny plan dla Ukrainy.

Tusk rozmawiał o tym z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Po spotkaniu powiedział, że szefowa niemieckiego rządu popiera polskie propozycje: - Chyba uda nam się dzisiaj uzyskać cel, który był naszym celem numer jeden - prowadzenie równolegle do kwestii Unii Śródziemnomorskiej intensyfikacji wschodniego wymiaru sąsiedztwa.

Zapowiedź polskiej inicjatywy ma się znaleźć we wnioskach ze szczytu. - Oczywiście ta perspektywa dla Ukrainy jest pewnie odległa, ale trudne rzeczy nie przychodzą szybko - studził entuzjazm Tusk.

Wspólnota zmniejszy emisję gazu

Podczas brukselskiego szczytu przywódcy państw UE zgodzili się też ustalić w ciągu najbliższych 12 miesięcy ostrzejsze limity emisji gazów cieplarnianych. Wspólnota ma też wyznaczyć cele w dziedzinie metod produkcji energii nie zanieczyszczających środowiska.

Przywódcy państw UE zgodzili się też zliberalizować w czerwcu krajowe rynki energii.

Źródło: PAP, tvn24.pl